Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2018, 22:47   #167
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
[b]Emmerich, ten sprytny i spostrzegawczy łowca nagród, koniec końców przejechał się na grawitacji. Mimo pełnej koncentracji utrzymanie się na wąskim parapecie w pełnym rynsztunku stanowiło nie lada wyzwanie. Była noc a mężczyzna zaaferowany wydarzeniami na zewnątrz nie dostrzegł, że postawił stopę na pozostawionej w oknie szmatce. Jedną nogę oderwał od podłoża, dłonią chwycił deskę okapową i runął w dół z łoskotem.
W ciemności i bólu zachował tyle przytomności umysłu, by zgarnąć uszkodzoną kuszę, którą w locie wypuścił z rąk i odczołgać się do pustej stajni. Tam zasnął ze zmęczenia uznając miejsce za względnie bezpieczne. Gdy otworzył oczy słońce było dawno po świtaniu. Bolały obite żebra. Na ulicy kręcili się pojedynczy ludzie, gdzieś z prawej doszedł go wrzask kobiety.

Krzyczała właścicielka domu, w którym na noc zagościli dwaj krasnoludowie. Pobici skryli się w jej domostwie przed ogarami i tam posnęli gdy tylko wycie przycichło. Teraz, obudzeni z wrzaskliwą babą nad głowami, odświeżali naprędce ostatnie wspomnienia szukając odpowiednich słów powitania.
Dwa domy dalej Albrecht spał na dachu, a obudziło go drażniące plecy ciepło od słońca. Powitał go niepewnie drapiący się w głowę staruch obserwujący go z ziemi.
- Pewnoć chcesz zejść. Mom drabinę, chwilę.

Nieco zamroczony Ulli odzyskał wizję w zupełnej ciemności. Miał ręce przywiązane do ławy, na której go usadzono a głową i plecami dotykał ściany Gdzieś przed budynkiem wyły wilki. Na próżno jednak nawoływał pomocy – nie przybył nikt a mężczyznę w końcu zmógł sen. Gdy obudził się rano dzięki szparze w drzwiach poznał miejsce, w którym się znajdował. Była to komórka pod schodami w gospodzie „Głowa goblina”.

Herman opuściwszy swe domostwo zauważył, że ludzie w większości wrócili do swych siedzib. Po osadzie kręciły się jeszcze małe grupki mężczyzn sprawdzających zakamarki i rzadko używane obiekty a reszta społeczności sprzątała po nieudanej uczcie. W powietrzu wisiała niepewność a mieszkańcy plotkowali o nieprzyjętej przez Pana Bestii ofierze. Ogarom nadawano cechy bytów nie z tego świata a pośród nich najgłośniej komentowano, że żelazo krzywdy im nie wyrządza. Ktoś zawzięcie dodawał co rusz, że bestie same nie przybyły bowiem ktoś podczas ataku do ciżby strzelał a pocisk jego wyglądał na wykonany ludzkimi rękoma.


Test ryzyka
Emmerich (40): 42 nieudany

Test siły
Emmerich (50): 71 nieudany

Stan zdrowia
Emmerich: -3 Żyw

 
Avitto jest offline