Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2018, 10:28   #116
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację

Księżyc znów wyszedł zza chmur, srebrzystą poświatą oświetlając okolicę. Wokół słychać było odgłosy ptaków, poza nimi nic nie mąciło bijącej teraz w uszy ciszy. Resztki „magicznej mikstury” Bhatry doplalały się na kocach, na szczęście ognisko dawało wystarczająco dużo światła. Marcusowi i Samarycie zaczęły dokuczać nieopatrzone rany, choć krew zaczęła krzepnąć, nadal płynęła i zaczęła przyciągać coraz więcej tutejszych owadów. Ogłuszony stwór znalazł się związany niedaleko ogniska. Po chwili jego czerwone, lekko fosforyzujące oczy otworzyły się i dziki skrzek rozległ się nad polaną, gdy stwór zorientował się w swojej sytuacji.

- Zginiecie, zginiecie, zginiecie. Będziemy ucztować na waszych ciałach i postaramy się, żebyście żyli jak najdłużej… Ojciec ma inne kobiety, jak się dowie co zrobiliście, was obie zabije i zje, tak, jak jego…

Nieludzka wręcz żądza i nienawiść malowała się na jego zdeformowanej twarzy.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem