Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2018, 18:47   #148
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Kiedy Peleki uniósł ponad głową glinianą tabliczkę Zahija wytężyła wzrok i spróbowała wywnioskować w jakim piśmie mogą być spisane i co za tajemnicze zaklęcie mogły zawierać?
Ze skarbów z grobowca w oczy rzucały się kusztownie wykonane łuk i sejmitary. O ile łuk do Zahiji przemówił to ostrza milczały. Cedmon wyraził ochotę by łuk zachować dla siebie.
- Nie widzę problemu. To w naszym wspólnym interesie by każdy z nas był jak najlepiej doekwipowany. Nieraz bronimy sobie nawzajem pleców.
Jeszcze chwilę kręciła się po grobowcu. Nie żeby nie była nieusatysfakcjonowana z łupów ale tego typu tajemnicze, odcięte od świata miejsca często lubiły być wzbogacone o skrytki. Zahija chciała się przekonać, że nic takiego nie przeoczy.
Co do dalszych planów to powrót do Vazikh wydawał się rozsądny. A stamtąd będą mogli ruszyć bezpośrednio do szejka. Oddać mu ciało syna, jego znaczone konie i przedmioty jego wojowników. Zahija uważała, że należy oddać mu jego własność, głównie po to by uniknąć problemów na później.
Pogrzebali za sobą trupy, zapakowali zdobycze na wozy. Zahija nie wrzuciła do całej reszty jedynie sejmitarów. Sprzedanie ich jako zwykłych byłoby marnotrawstwem. Przytroczyła je do pasa i może było to nierozsądne ale ostrza jej się podobały. Mocne i zakrzywione jak zęby drapieżnika. Może w Vazikh będzie w stanie znaleźć inną osobę wyznającą się na magii i ta pomoże oszacować moc sejmitarów. Wtedy zdecydują czy je sprzedać czy zachować.
W drodze do Vazikh zrównała się znów z legionistą.
- I co teraz? - zapytała. - Gdzie znajdziemy twego ucznia? Załatwmy twoje sprawy i zostawisz Ianusa w spokoju. Mamy już dość twojego towarzystwa, choć muszę przyznać, że tamto zaklęcie w podziemiach było dość imponujące. Mógłbyś mnie nauczyć - wbiła w niego parę jasnych oczu, paciorki przy woalu zatańczyły zmysłowo i zagrzechotały.
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 09-04-2018 o 18:51.
liliel jest offline