Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2018, 19:43   #173
Bergan
 
Bergan's Avatar
 
Reputacja: 1 Bergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłość
Partridge, Zbysiu
Ten krasnolud, ewidentnie nietutejszy - łapał się za język i płakał, jakby mama zabrała mu antałek z miodkiem pitnym. Siedzi taka sierota na dupie i szlocha. Do tego tutejsze krasnoludy nigdy nie dotykały dłońmi swojego języka - doskonale wiedziały, że może się to skończyć srogą infekcją. Powodem takiego stanu rzeczy było jedno - szanujący się krasnolud nigdy nie mył rąk po jakiejkolwiek czynności, chyba że po kopaniu węgla, gdy zbliżał się lunch (butelka wódki i bochen chleba). Wtedy każdy krasnolud wiedział, że uwalany węglem kamiennym chleb nie dość, że będzie twardy to jeszcze spowoduje zatwardzenie. A każde zatwardzenie przechodzi potem w sraczkę poprzedzoną pierdami, a pierdy w środowisku, w którym metan jest totalnie niepożądanym elementem są masakrycznie nieakceptowane ze względów BHcośtam.

Wacikupałek
W Twoim nieskalanym myślą łbie usłyszałeś głos, znajomy, jednakże nie mogłeś go sobie z czymkolwiek skojarzyć. Kobiecy, przyjemny, taki zachęcający do zakutaszenia jego posiadaczkę, o ile nie wyglądała niczym krzyżówka lewiatana z krową morską i brudnym mopem w publicznym szalecie. Przestałeś chlipać, język na powrót zrolował Ci się w próchniczej gębie i wsłuchiwałeś się:
- Firkucipałku, musisz stond uciekać! Niebespieczeńzdwo jest blisko. Trzymaj się tych dwóch, wiele już przeszli, a jakby co wróg będzie miał większy wybór celów. I nie używaj broni, z wyłączeniem tulipana z butelki po "Patykiem bazgrane", inaczej zaklęcie pozostawi cię na zawsze w tym złym świecie. A. I jak będziesz wracać to nie zapomnij kupić śmietany, takiej do sałatek.

To Cię zaintrygował ten głos i postawił przez cholernym dylematem. Jeśli ktoś Ci mówił, że masz kupić śmietanę i nie powiedział czy dwunastkę, czy czydziestkę-szóstkę, to brałeś kefir zgodnie z przedziałem mleczności: jogurt-kefir-śmietana. Gdyby ktoś Ci powiedział "jakiś jogurt", to kefir wydawał Ci się jedynym sensownym wyjściem i dość logicznym zarazem. Poza tym i tak byłeś tępy jak but bez podeszwy.
 
__________________
- Sir, jesteśmy otoczeni!
- Tak?! To wspaniale! Teraz możemy strzelać w każdym kierunku!
Bergan jest offline