Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2018, 22:42   #563
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Ciało smoczego konstrukta zdawało się być jedynie powłoką. Pod twardą skórą znajdowały się jedynie kości, oraz wrośnięty w kręgosłup kamień wielkości ludzkiej dłoni. Był błękitny, a w świetle mienił się różnymi odcieniami niebieskiego. Venora długą chwilę mocowała się z kamieniem, który wyglądał jakby wrósł w kręgosłup golema.
-Nie damy rady gołymi rękami. Trzeba go porąbać toporem…- skomentował Farafir.
Paladynka pokręciła głową z niezadowoleniem wymalowanym na twarzy.
- Mam tylko ciężki buzdygan - odparła i zajrzała do torby. Wyciągnęła wspomniany przedmiot. - Na szkielety świetnie się sprawuje, miażdżąc kości. Może tu też się nada - za jej słowami poszły czyny i biorąc buzdygan oburącz zrobiła zamach i łupnęła kilka razy w kręgi, chcąc je rozłupać. Kości smoka były twarde jak skała. Zresztą, najpierw trzeba było jakoś przebić się przez łuski na plecach.
-Venoro tracimy czas. Chodźmy do Arla. Wrócimy tu później.- skomentował łucznik.
- Masz rację - odpowiedziała rycerka i odpuściła. W głównej mierze, potrzebowała poobijać te truchło choćby po to, żeby rozładować złość jaka ją ogarnęła po tym jak potraktował ich Silwer. Nie czekając już ani chwili dłużej ruszyła w drogę powrotną do portalu.

Marsz trwał kilka chwil. Poddenerwowana rycerka maszerowała niczym barbarzyńca z gór, który całe życie musi się wspinać. Farafir ledwie za nią nadążał. Kiedy dotarli do portalu Dundein i Segrid byli już na miejscu, w towarzystwie Agness.
-A wy gdzie żeście poleźli?- krzyknął Moradinita, kiedy jednak dostrzegł poważny wyraz twarzy rycerki, on sam spoważniał.
Panna Oakenfold skrzywiła się na twarzy i odruchowo przeczesała palcami włosy. Zezłościła się jeszcze bardziej, gdy zaraz po tym na dłoni zobaczyła krew, która zaczynała zasychać.
- Bardzo topornie idzie mi uczenie się na błędach - fuknęła Venora, ale zaraz się opamiętała i poskromiła zdenerwowanie. - Tam dalej, w lochach, natrafiliśmy na smoczego golema. Strażnika więzienia jakie tu urządził sobie szmaragdowy smok - wyjaśniła. - Był tylko jeden więzień... Niestety jak go uwolniłam to sparaliżował nas jakąś dziwną mgłą, zabrał mój miecz... I pobiegł walczyć ze smokiem... - na koniec westchnęła cierpiętniczo.
-Jak to? Zabrał twój miecz?- Agness uśmiechnęła się pod nosem. -Odnajdziemy go. Wypoczęłam i mam ochotę komuś rozłupać czaszkę!- wojowniczka zacisnęła dłoń w pięść.

- Dobrze widzieć cię w formie - Venora odrobinę rozpogodziła się na słowa exkultystki. - Osobnik ten przedstawił się jako Silwer, wyglądał jak elf, nie miał w sobie aury zła. Mówił, że walczył z tym smokiem już kilka razy ale nigdy nie wygrał. To może potwierdzać naszą teorię z usuniętym sercem. Wspomniał, że smok korzysta z mocy psionicznych za pomocą jakiegoś kamienia, który jest w sali z wieloma portalami. Żywię odrobinę nadziei, że tam on właśnie pobiegł - opowiedziała im to czego się dowiedziała. - Nie zmienia to faktu, że ten "elf" jest dziwny. Wziął do ręki mój miecz i go nie zmroziło ręki. Do tego ta mgła która wydobyła się z jego nosa i ust... Kompletnie nas ten zapach sparaliżował. On po prostu wyjął sobie mój miecz z dłoni
-Jesteś cała poobijana. Jak się czujesz?- Dundein przerwał rozmowę, przyglądając się Venorze.
-A na tym cwaniaku nie ma nawet zadrapania…- Segrid spojrzała na Farafira.
-Ej, to nie moja wina, że jestem łucznikiem! Atakuje na dystans, nie walczę wręcz jak wy.- tłumaczył się.
- Daj mu spokój - odezwała się Venora do krasnoludki w obronie łucznika. - Golemy to cholernie trudni przeciwnicy. Raz żeby jednego pokonać to potrzebowałam pomocy dorosłego smoka, a i tak byliśmy oboje poturbowani walką - wyjaśniła i spojrzała na Dundeina. - Będę rada jeśli mnie nieco podleczysz... - powiedziała do niego szczerze, nie starając się na siłę ukrywać, że jest obolała.

Brodacz skinął głową i sięgnął po swój symbol młota i kowadła. Dundein już zamknął oczy i miał wypowiedzieć słowa modlitwy, kiedy w jaskini nagle rozległ się świetlisty rozbłysk.
-Udało się!- krzyknął Arlo, który w rozmowie nawet nie brał udziału, skupiając się w pełni na rozpracowaniu portalu.
-Ha! Udało ci się!- Segrid od razu doskoczyła do czarodzieja, poklepując go po plecach. Xor zbliżył się do grupy, badając wzrokiem portal.
-Nie wiem jak to zrobiłem, bo jeszcze nie udało mi się do końca rozwiązać tej zagadki.- wyjaśnił czarodziej w purpurze. Niespodziewanie energia magii teleportacyjnej zafalowała na tafli międzywymiarowej bramy. Oczom grupy ukazał się osobnik w złotej zbroi, równie pięknej co ta którą nosiła Venora. Hełm przypominający smoczy łeb skrywał jego tożsamość, ale Venora od razu poznała w nim Silwera. W lewej ręce trzymał piękną włócznię, a w prawej trzymał Szpon Zimy.
-Dałem słowo, że oddam.- usłyszała spod hełmu paladynka.


Venora natychmiast zapomniała, że cokolwiek ją boli i kilku susach pokonała schody i doskoczyła do portalu. Widząc elfa, a raczej słysząc jego głos i widząc swój miecz, ogarnęła ją mieszanina uczuć. Była w pewien sposób zadowolona, że wrócił, ale też targała nią obawa, bo nie miała pojęcia czego po nim się spodziewać.
- Kim ty jesteś? Dlaczego smok ciebie nie zabił? - spytała. - I gdzie pobiegłeś?
-Musiałem odzyskać swój pancerz i broń. Nie udałoby mi się tego dokonać gołymi rękami.-
-I tak szybko znalazłeś swoją zbroję, założyłeś ją, odnalazłeś portal i się tu pojawiłeś?- spytał Farafir, trzymając łuk w gotowości.
-To nie Toril przyjacielu. Tutaj czas płynie inaczej.- odparł mu Silwer. -Proszę, twój miecz.- dodał wyciągając przed siebie prawą rękę, w której trzymał lodowe ostrze.
Paladynka chwilę mu się przyglądała nieufnym spojrzeniem, aż w końcu wyciągnęła dłoń i pochwyciła swoją broń. Oględnie przyjrzała jej ostrzu w poszukiwaniu śladów walki, po czym znów skupiła wzrok na elfie.
- Potrafisz używać tych portali? - zapytała dla upewnienia się. - Jesteś w stanie sprawić, żeby z tego udać się w konkretne miejsce? - dodała w tonie wyjaśnienia.
-Nie wiem, czy potrafię otworzyć każdy, ale kilka na pewno.- odparł. -Jaki macie plan?- spytał Venorę.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline