Rebelianci
Gerathor wiedział, że nie powinien ufać żadnemu z nowo poznanych. Mimo to chętnie podążył ze wszystkimi. Idąc pomiędzy drzewami jako ostatni, milczał. Dziarsko szedł przed siebie, rozmyślając o najbliższej przyszłości. Karawana? Świetnie. W zaistniałej sytuacji każda forma zrobienia królowi "na złość" wydawała się czymś dobrym. Tropiciel nie mógł doczekać się już chwili, kiedy z bronią w ręku stanie naprzeciw nieprzyjaciela. |