Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2018, 21:07   #551
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację


Wróg się wstrzymał. Najemnicy przestali się wspinać widząc nadchodzące posiłki dla obrońców muru. Galeb nie mając zamiaru czekać, aż wróg się zdecyduje co robić dalej. Wpadł z resztą krasnoludów na głupców, którzy zdążyli wleźć na mury.

Sygnał.

Do tego najemnicy nie potrzebowali namysłu. Czym prędzej zaczęli schodzić na ziemię pod osłoną tarcz. Łucznicy przestali sypać strzałami. Krasnolud sfrustrowany wycofaniem się przeciwnika szarpał za jedną z drabin nie zwracając uwagi na pojawienie się sygnału z miasta.

- Kuzynie, koniec szturmu.
- chwycił go za ramię jeden z khazadów.

Maska hełmu nie mówiła nic, ale kowal szarpał się jeszcze z drewnianą konstrukcją. Odpuścił dopiero, kiedy ostatni ludzie zeskoczyli, zebrali się w formację i osłaniając cofali przez pole bitwy. Galeb chciał jeszcze chwycić za łuk lub kuszę, ale zanim zdołałby cokolwiek zrobić wróg i tak się oddali. Odpuścił w końcu i schował się za blankę. Wzrok wlepił w krasnoluda, który próbował go uspokoić, a który teraz stał i obserwował odwrót wroga.

- Każdy zdrowy przeciwnik odpuszczony dzisiaj, to zdrowy przeciwnik dnia jutrzejszego. - mruknął niezadowolony, ale młot wsunął za pas, a rzemienie na tarczy zluzował.

Nie podobało mu się to. Panowało jakieś dziwne zamieszanie i podskórnie czuł, że coś jest bardzo nie tak. Coś jakby prowizorką było nie tylko wyposażenie ludzi, ale to wszystko - cała ta obrona... cała organizacja tego. W końcu zrzucił z siebie bojowy zapęd i rozejrzał się.
Po kilku głębokich oddechach bez słowa zaczął pomagać znosić rannych z murów.
Jakkolwiek by nie gardził ludźmi to było ich miasto, oni brali na siebie największy ciężar walk i to oni płacili za to wszystko najwięcej. Chociaż za to należało okazać szacunek dla ich żywotów.



 
Stalowy jest offline