Wolfgang chyba pierwszy raz uśmiechnął się odkąd do ich kompani dołączyli brodaci górnicy.
- Trafiłeś przyjacielu w sedno jak nic.- Odszepnął i ruszyli ku domostwu Etelki. Pył i drobinki gruzu dostały się w wiele miejsc. Mag otrzepał szaty i przeczesał włosy pozbywając się znacznej części pyłu.
- Jak załatwimy sprawę muszę wziąć kąpiel jak nic.- Rzucił w połowie drogi do domu na wzniesieniu.
***
Gdy zobaczyli goblina mag zaczął się rozglądać za kompanami i momentalnie dało się słyszeć odgłosy walki i krzyki zapewne goblinów.
Techler zaczął skupiał wiatry magii i sformował Drugie proroctwo Amul. Czasu miał trochę bo Lothar zaczął wiązać nieprzytomnego goblina. Gdy ten skończył Wolfgang był gotowy. Cały czas obserwował drzwi gotowy interweniować.
- Nie czekajmy. Walka już trwa.- Rzucił do szlachcica gdy ten nasłuchiwał przy drzwiach.
Gdy otworzyli drzwi Techler miał już zebraną i skupioną moc do czaru. Błyskawica lub podmuch spowodują zapewne zamieszanie u przeciwników. Jeśli jednak miałby ucierpieć, któryś z przyjaciół mag postanowił przeciwnika rozbroić.