- Trzymam drzwi, złotko - Dennis poinformował Heidrun, która starała się zastawić je nogą. Do reszty rzucił: - Spieprzamy.
Nie było tego po nim za bardzo widać, ale Dennis był przerażony. Już wcześniejsze wydarzenia były dziwne, to natomiast była już przesada. Dennis postanowił przytrzymać drzwi wszystkim, którzy będą zmykali, a następnie je zatrzasnąć. Jeżeli miałby się w międzyczasie bronić przed obandażowanym potworem, będzie zasłaniał się tarczą. Nie widzi sensu w cięciu mieczem potwora zrodzonego, w jego mniemaniu, z Chaosu. To przecież wiadome, że się ich stal nie ima. A on nie miał ze sobą ani czosnku, ani bezoarów czy innych rogów jednorożców.