Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-04-2018, 23:25   #31
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gdy weszli do pierwszego pomieszczenia Gerhard chciał stanąć na czatach. Obok jednak stanął Denis nie kwapiąc się do przeszukiwania komnaty więc wielkolud wzruszył ramionami.
- Pilnuj by się nie zamknęły.- Rzucił i wkroczył do komnaty.

Jak się szybko okazało była to palarnia. Słoiki z aromatycznym tytonie, który rozniósł się po pomieszczeniu w chwili otwarcia słoika był charakterystyczny. Do tego Heidrun znalazła zapewne srebrną cygarniczkę.
- Przytulny pokoik. Sam muszę o takim pomyśleć u...- Nie skończył gdy zobaczył złoty przedmiot. Podszedł do niego szybko i razem z Ernestem chwilę się przyglądali przedmiotowi.
- Nooo. Ładne cacuszko. Myśl...- Zaczął Gerhard i odskoczył w tył podnosząc tarczę i chwytając za rękojeść miecza.
- Co do cholery?- Syknął i przełknął ślinę. To co się działo przed nim nie napawało optymizmem a gdy wreszcie dym się rozwiał zobaczył kroczące ku niemu dziwo.
- Co to jest?!- Rzucił do towarzyszy wycofując się na bardziej otwartą część pokoju i zarazem tak by móc wycofać się szybko do drzwi.

Wielkolud gdy oceni przeciwnika zamierza zaatakować. Miecz i tarcza od zawsze były ulubionymi przedmiotami używanymi w walce.
 
Hakon jest offline  
Stary 10-04-2018, 07:52   #32
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Ernest żałował, że w ogóle wpakował się w to całe przedsięwzięcie. Dom był wielce podejrzany, a jemu ciężko przychodziłą obrona swego życia. Pierwsze pomieszczenie - palarnia - pełne zapachu, który drażnił jego nos. Nie miał jednak wyjścia, jak powiedział się A to trzeba powiedzieć B. Zaczął wraz z wielkim wojownikiem rozglądać się po pokoju. Ani myślał otwierać słoje z tytoniem, ten zapach go mdlił, powstrzymywał się od tego by nie zwymiotować.

- A co to jest? - zapytał sam siebie widząc złoty stożek. - to będzie na pewno sporo warte - odezwał się do Gerharda. Gdy zbliżył do niego rękę przedmiot zaczął syczeć, a dym wydobywający się ze stożka uformował się na kształt zmumifikowanego człekopodobnego stwora.

Ernest odskoczył do tyłu i wyciągnął miecz trzymając go przed sobą nie pozwalając by mumia zbliżyła się do niego.
 
Feniu jest offline  
Stary 10-04-2018, 09:04   #33
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Być może wewnętrzne drzwi nie były takie 'ambitne', jak zewnętrzne, bo nie zamierzały się zamknąć. Kto wie, czy obraz, nawet z solidną ramą, potrafiłby stawić odpowiedni opór zawziętym drzwiom.

Okazało się, że już pierwszy pokój zawierał pewne drobiazgi, wartością zapewne przekraczające kwotę zaliczki. Lukasowi wpadło w oko pudeko na tytoń, lecz nim zdążył nacieszyć oczy kunsztownym wykonaniem w pokoju pojawił się niespodziewany 'gość'.
Stwór, który wyłonił się z dymu, nie wyglądał zbyt sympatycznie, a czerwone oko rzucało wyraźnie nieprzyjazne spojrzenia.

- Chodźmy stąd i zamknijmy drzwi - zaproponował Lukas, który uznał, że walka z tym dziwem nie była wpisana w umowę z ich chlebodawcą.

Nie był pewien, czy zwykły miecz poradzi sobie z obandażowanym stworem, a użycie ognia mogło się źle skończyć dla domu. A nie po to w końcu przyszli, by spalić komuś chałupę.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-04-2018, 12:26   #34
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
- Trzymam drzwi, złotko - Dennis poinformował Heidrun, która starała się zastawić je nogą. Do reszty rzucił: - Spieprzamy.

Nie było tego po nim za bardzo widać, ale Dennis był przerażony. Już wcześniejsze wydarzenia były dziwne, to natomiast była już przesada. Dennis postanowił przytrzymać drzwi wszystkim, którzy będą zmykali, a następnie je zatrzasnąć. Jeżeli miałby się w międzyczasie bronić przed obandażowanym potworem, będzie zasłaniał się tarczą. Nie widzi sensu w cięciu mieczem potwora zrodzonego, w jego mniemaniu, z Chaosu. To przecież wiadome, że się ich stal nie ima. A on nie miał ze sobą ani czosnku, ani bezoarów czy innych rogów jednorożców.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 12-04-2018, 07:36   #35
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Cztery bełty wypuszczone przez Heidrun trafiły stwora idealnie w korpus, sprawiając, że ten zatoczył się do tyłu, a to była woda na młyn dla Gerharda. Mężczyzna doskoczył do przeciwnika i uderzył mieczem od góry. Ostrze weszło idealnie między bandaże, a Gerhard poczuł opór, zatem pod nimi wciąż musiało być ciało. A przynajmniej jego resztki. Widząc jednak, że cios nie zrobił na stworze większego wrażenia, wycofał się do pozostałych.

Awanturnicy wyszli z pokoju, widząc jedynie, jak potwór naszpikowany bełtami zbiera się w sobie, by za nimi podążyć. I tak się stało. Musieli przytrzymać drzwi, gdyż przeciwnik zaczął uderzać w nie energicznie i miarowo. Łup, łup, łup. A potem nastała zupełna cisza, w której słychać było jedynie ich ciężkie oddechy. To coś za drzwiami musiało odpuścić, jednak skrajną głupotą byłoby ponowne wejście do pokoju i przekonanie się o tym na własne oczy. Wyczekali jeszcze chwilę i gdy nic się nie wydarzyło, czujni ruszyli do kolejnego z pokojów, do którego drzwi umieszczono na ścianie naprzeciw.

Gerhard nacisnął na klamkę i weszli powoli do środka, przygotowani na najgorsze. Pokój, który okazał się być jadalnią, był jednak zupełnie pusty. Pośrodku pomieszczenia stał długi, dębowy stół zastawiony srebrną zastawą i dwoma dużymi, solidnymi świecznikami. Wszystko pokryte było kurzem i pajęczyną, co od razu podpowiadało, że nikt nie zaglądał tutaj od dawna. Dziesięć krzeseł stojących wokół stołu wykonanych było z kunsztem i smakiem. Ścianę po lewej od wejścia zajmował wygaszony kominek, naprzeciw znajdował się kredens z talerzami i misami. Pomimo iż okno znajdujące się na ścianie naprzeciwko wejścia zasłonięte było ciężkimi, purpurowymi kotarami, w pomieszczeniu było zdecydowanie chłodniej, niż na korytarzu, czy w pokoju, który odwiedzili wcześniej.

 

Ostatnio edytowane przez Layla : 12-04-2018 o 07:39.
Layla jest offline  
Stary 12-04-2018, 09:14   #36
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Strażnik pokoju, bo tak można było nazwać zawiniętego w bandaże stwora, wydawał się nieczuły tak na bełty, jak i na stal. Najlepszym wyjściem było opuszczenie pomieszczenia, co Lukas zrobił bez wahania. Jako że kompani zrobili dokładnie to samo, nie miał żadnych wyrzutów sumienia.
Gdy tylko Gerhart przekroczył próg, Lukas zabrał obraz i zatrzasnął drzwi.
Stwór był uparty nad podziw i nawet gdy został sam w pokoju usiłował dopaść swych 'gości'. Widocznie doskwierała mu samotność i był oburzony, że gdy tylko znalazł się ktoś, z kim mógłby wymienić parę uścisków, ów ktoś wyszedł bez pożegnania.
Na szczęście nie sforsował drzwi. Pewnie nie pomyślał o tym, żeby znów zamienić się w dym, prześlizgnąć się jakąś szparą i ponownie się zaterializować już na korytarzu.
Jego głupota w najmniejszym stopniu Lukasowi nie przeszkadzała.

Kolejny pokój, jadalnia, wyglądał na opuszczony od wielu miesięcy, jeśli nie lat. Zapewne baron Gerhard Liess nie przyjmował gości.
Tylko dlaczego nikt nie schował do szafy sreber?

- Chodźmy od razu na piętro. - Lukas wypowiedział opinię, którą podzielali pewnie i inni. - Gdy znajdziemy maskę, zastanowimy się, jak opuścić te gościnne progi. A przed wyjściem odwiedzimy pozostałe pokoje.
 
Kerm jest offline  
Stary 12-04-2018, 11:27   #37
 
Moshanta's Avatar
 
Reputacja: 1 Moshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputację
Mogła się spodziewać, że konwencjonalna broń nie zrobi na tym czymś wrażenia, ale przynajmniej te parę bełtów, które wpakowała w to dziwne monstrum sprawiło, że Gerhard miał okazję do zadania czystego ciosu, co skrzętnie wykorzystał. Jak się można było domyślić, napastnik rodem z koszmaru nie odpuścił i nie padł pod mieczem towarzysza. Musieli się ewakuować i Heidrun żal było tych czterech pocisków, których przecież nie odzyska, bo nie miała zamiar z powrotem wchodzić do tego przeklętego pomieszczenia.

Gdy stwór tłukł w drzwi, stała z uniesioną kuszą, by wpakować w to coś resztę magazynka, gdyby udało mu się wydostać, ale w końcu odpuścił i mogli ruszać dalej. Przecierając zroszone potem czoło weszła wraz z pozostałymi do kolejnego pokoju, tym razem jadalni. Nic ich nie zaatakowało, ale przecież nie mogli być pewni, że za chwilę coś nie wyskoczy. Heidrun przejechała wzrokiem po pokoju - pełno kurzu i pajęczyn. No i zastawa na stole, wyglądająca na srebrną. Aż się rudowłosej oczy zaświeciły.

- Ten skurwiel nas oszukał - powiedziała, sięgając po worek i ruszając do stołu, by obejść go dookoła i zgarnąć zastawę i dwa świeczniki. - Czy wygląda wam to na posiadłość jakiegoś barona? Który baron nie dba o własną jadalnię, miejsce, gdzie przyjmuje gości? Nie chcę czarnowidzieć ale mi to bardziej wygląda na chałupę jakiegoś czarownika. Wierzcie mi, znam się na tym. - Heidrun zanim wrzucała talerze i sztućce, dotykała ich koniuszkami palców, by sprawdzić, czy czasem coś się nie stanie, gdy spróbuje odgrzebać je spod grubej warstwy pajęczyny.

Skinęła głową na słowa Lukasa.
- Dokładnie, chodźmy na górę. Reszta tych pokojów nam przecież nie ucieknie. - Przytroczyła worek do plecaka, chwyciła za kuszę i ruszyła z pozostałymi na poszukiwanie schodów prowadzących na piętro.
 
Moshanta jest offline  
Stary 12-04-2018, 12:30   #38
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Ernestowi spadł kamień z serca gdy opuścili palarnie - Palenie szkodzi zdrowiu - stwierdził oddalając się od dudniących drzwi. Schował miecz, gdyż nie nawykł do używania oręża, jeszcze przez swą nierozwagę mógłby kogoś skrzywdzić. Cały czas w jego głowie kotłowały się myśli by jak najszybciej opuścić ten dom.

Do opuszczonej jadalni nawet nie wchodził, stał w okolicy drzwi. Nic z pozostawionych w tym pomieszczeniu przedmiotów nie interesowało medyka. - Też jestem za tym, by odszukać czaszkę, choć znając życie może się okazać, że to ona jest źródłem złej mocy w tym domu. - oznajmił w drzwiach jadalni. - Na przeszukanie pozostałych pokoi może będzie czas później, o ile coś nam nie spadnie na karki - kontyunował - nie chcę być złym prorokiem, ale to domostwo wcale mi się nie podoba.
 
Feniu jest offline  
Stary 12-04-2018, 16:59   #39
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
- Zgadzam się, szukajmy schodów - burknął Dennis, wciąż roztrzęsiony po spotkaniu z mumią.

Dom wydawał się być opuszczony i przeklęty. Zwiadowca zastanawiał się, czy czasem ich pracodawca nie miał jakichś porachunków z jakimś plugawym czarownikiem i wykorzystał ich, żeby wykonali za niego brudną robotę. Plugastwo!

Przed wyjściem z pomieszczenia Dennis nie omieszkał zabrać ze sobą kilku srebrnych łyżek, które miał zamiar wcisnąć potem do kieszeni.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 13-04-2018, 07:34   #40
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Świsnęły pociski wystrzelone z powtarzalnej kuszy. Gerhard za tarczy zobaczył, że zabandażowane ścierwo odsłoniło się i sam przystąpił do ataku. Cios był celny i dość potężny. Ostrze miecza przeszło przez bandaże i zagłębiło się w ciało. Stwór musiał być wrażliwy na ciosy, ale czy był sens ryzykować życie w walce z wytrzymałym przeciwnikiem?

Gerhard wyskoczył w ostatniej chwili z komnaty tak by Denis mógł zamknąć drzwi zanim bandażystka przyblokuje je. Zaparł się własnym ciałem nie dopuszczając by wróg otworzył je.

- Chyba odpuściło.- Rzucił i powoli odsunął się od drzwi, gotowy ponownie doskoczyć by je zablokować. Nic jednak się nie stało a kompani stali wmurowani i gotowi do starcia z monstrum.
- Idźmy dalej. Nie ma na co czekać.- Gerhard chwycił za najbliższą klamkę i otworzył drzwi. Nie wchodził z początku oceniając pokój za progu. Spokojnie było wewnątrz lecz coś mu się tu nie podobało. Z resztą cały dom mu się nie podobał.
- Zgadzam się. Lepiej odnajdźmy to po co przyszliśmy.- Kiwnął głową na zgodę. Ta chałupa nie była zwyczajna. Ten kto tu mieszkał musiał być potężną osobą.
- Teraz już wiemy czemu nasz zleceniodawca nas najął a nie swoich zaufanych chłopaków. A tak przy okazji. Baron nie może być czarnoksiężnikiem?- Zapytał dając do zrozumienia, że szlachta także potrafiła się zajmować nikczemną magią.

- Tam dalej w korytarzy jest wnęka. Powinna prowadzić do schodów.- Zwrócił uwagę towarzyszy.
- Ej. Może zostawisz coś dla innych a nie wszystko do swego wora?- Rzucił wkraczając do pokoju i widząc jak rudowłosa ładuje fanty do worka.
 
Hakon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:57.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172