- Tak, już idę - odparł w Khazalid Alsaak - Dłużej już nie zniosę jazgotu tej baby, łeb mnie pęka!
Pozbierał się dość niezgrabnie z ziemi i otrzepał ubranie. Należało dbać przecie o wygląd. Z gracją godną worka ziemniaków na furmance ukłonił się w pas i podreptał za pobratymcem.
Na pytanie Bardaga wzruszył jedynie ramionami, a po chwili, gdy drugi z przedstawicieli starszej rasy wspomniał o Ale, rzucił jedynie oświeconą mądrością.
- Fakt, trza zacząć od odkażania wewnętrznego!