12-04-2018, 12:30
|
#38 |
| Ernestowi spadł kamień z serca gdy opuścili palarnie - Palenie szkodzi zdrowiu - stwierdził oddalając się od dudniących drzwi. Schował miecz, gdyż nie nawykł do używania oręża, jeszcze przez swą nierozwagę mógłby kogoś skrzywdzić. Cały czas w jego głowie kotłowały się myśli by jak najszybciej opuścić ten dom.
Do opuszczonej jadalni nawet nie wchodził, stał w okolicy drzwi. Nic z pozostawionych w tym pomieszczeniu przedmiotów nie interesowało medyka. - Też jestem za tym, by odszukać czaszkę, choć znając życie może się okazać, że to ona jest źródłem złej mocy w tym domu. - oznajmił w drzwiach jadalni. - Na przeszukanie pozostałych pokoi może będzie czas później, o ile coś nam nie spadnie na karki - kontyunował - nie chcę być złym prorokiem, ale to domostwo wcale mi się nie podoba. |
| |