Już, już babcia miała wywołać jakieś plugastwo z głębin ziemi, czy też otworzyć przejście do Pustkowi Chaosu, ale niestety przez nadgorliwość co poniektórych zrezygnowała chwilowo, ze swych bezecnych planów pozbawiając ich możliwości przyłapania jej "in flagranti", jak mawiają w Tilei.
Cóż było robić? Berwin mógł tylko czekać i mieć nadzieję, że kompani więcej nie będą hałasować.
A może Elmer wpadnie na pomysł, by udać jakieś zwierzę i zaskrzeczy jak sroka, zawyje jak wilk, albo zachrząka jak dziki wieprzek? |