-Merlin woli urządzić na nas zasadzkę w zamku... takie jest moje zdanie. Tam jest silniejszy i będzie działał na swoim terenie. Ja nie traciłbym żołnierzy na pościg. Wie że poradzilibyśmy sobie z nimi bez problemu. Może nie wie jaki jest nasz cel ale wie że nie jesteśmy tu bez powodu...-powiedział.
Wstał powoli z miejsca. Przeciągnął się i zapytał. -Ta kobieta mówiła o jakimś tajnym przejściu... w jakiejś jaskini... tamtędy można chyba ominąć wsie z tego co zrozumiałem?
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |