Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2018, 01:47   #194
Zuzu
 
Zuzu's Avatar
 
Reputacja: 1 Zuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputację
Zaskrzeczały siłowniki, zasyczały pojedyncze iskry i ożywiona energia elektryczną kupa metalu znieruchomiała. Wbrew zdrowemu rozsądkowi i wszelkim możliwym obliczeniom De Luca… żyła! Wyczołgała się spod mechanicznej bestii, odczołgując się pod sąsiednią ścianę przy akompaniamencie głośnego dyszenia. Karabin oczywiście powędrował razem z nią.
Nie było opcji aby go zostawiła… broni znaczy. Nie kiedy po okolicy szwendały sie syntetyczne burki mogące w mgnienie oka zmienić ludzkie ciało w siekanego tatara.

Blondynka miała szczęście… dużo szczęścia. Kosmicznego farta, albo wygrała los na międzygalaktycznej loterii.

Kiedy wróg skoczył, myślała że zaraz umrze. Zmieni się w kolejne zwłoki już nie zamarzające… bo przecież naprawiła generatory, zrestartowała systemy.
I chyba uwolniła więcej tego sztucznego badziewia.
- Brawo De Luca - westchnęła, pokonując wciaż drżące ze strachu i zdenerwowania szczęki.

Nie dane jej było jednak dalej się nad sobą użalać, o ile chciała żyć… a bardzo chciała. Podniosła się na nogi, używając jako podpory ściany i umywalki. Rzuciła orientacyjnym spojrzeniem w lustro, krzywiąc się na widok drobnej czerwonej kreski na twarzy, obramowanej niewielka ilością świeżej czerwieni. Silvia starła ją rantem dłoni, by w jednej sekundzie znieruchomieć, a potem puścić się pędem do drzwi łazienki.

Zapomniała! Do jasnej cholery, przecież za drzwiami, parę metrów od niej leżał człowiek który wciąż mógł żyć!
 
__________________
A God Damn Rat Pack

Mam złe wieści. Świat się nigdy nie skończy...
Zuzu jest offline