Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2018, 18:23   #27
CHurmak
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację

Trudno było nie zauważyć, że Liwardowi coś było nie w smak. O ile jeszcze w świątyni, przy rozdzielaniu sprzętu i zapasów, zachowywał się dość normalnie, o tyle podczas drogi, wymiana zdań z Rysiem przydawała mu dodatkowego trudu w podróży, kiedy sobie o niej przypominał.
Nie chodziło tu wszakże o ostre słowa, a o co innego. Jedna rzecz, że Liward chciał po prostu wiedzieć wszystko, gdyby ktoś zapytał o coś o czym warto było wiedzieć. Chodziło o rzeczy dotyczące wyprawy, jednak Liward czuł się, jakby wyszedł na donosiciela. A takim w kolonii karnej było niemal najgorzej. Przez każdego traktowani jak najgorsze śmieci. Wojownikowi odechciało się przysłuchiwać cichszym rozmowom. Za to kiedy Fungi opowiadał o tym, co ich czeka, jakie mogą być tam stworzenia i zagrożenia, słuchał uważnie.

Miłym zaskoczeniem był dla niego posiłek. Wędzone ryby okazały się smaczne, przynajmniej jak na gust wojownika. W nocy obozował na lądzie, idea spania na łodzi była mu praktycznie nieznana. Regularnie zerkał na rzeczy wszystkich którzy również byli w obozowisku, pilnując, by niczego nie ubyło. Ale nie na samym pilnowaniu upływał mu czas. Przyjemnie było obserwować krajobraz wzdłuż rzeki, gdzie jeszcze panował względny spokój. Przyrodę, ludzi, zwierzęta. Być może to było najlepsze, co można wynieść z tej podróży. Parę całkiem spokojnych obrazków, krajobraz ciszy przed prawdopodobną, nadchodzącą burzą. Tamta noc przebiegła o wiele lepiej niż poprzednia. Liward był w końcu bardziej przyzwyczajony do odpoczywania w drodze, niż przed drogą.

Tam, gdzie przepuszczał ich dziesiętnik, wydawał się stać z boku i czekać na dalszy rozwój wydarzeń. W rzeczywistości, starał się nie rzucać w oczy i jedynie czekać, aż przejdzie cała procedura. Żeby tylko mieć to jak najszybciej za sobą...

Przeszli bez problemów. Zbliżała się chwila próby, czekająca wszystkich śmiałków. Na razie ciążyła świadomość, że poza zasięgiem wzroku i innych zmysłów, ale jednak blisko, na tej ziemi, toczą się ciężkie, wojenne zmagania. Sama ta świadomość zmuszała do tego, by pilnować miecza, by znajdował się na swoim miejscu i by móc go dobyć, gdy zajdzie konieczność.
Trzeba też było czekać na ewentualny sygnał zwiadowcy.

 
CHurmak jest offline