A.
żyje jestem dziś tu z przyzwyczajenia
Jestem tak jakby mnie wcale nie było
Czegokolwiek mi już by nie starczyło
Czuje codziennie ten ból ból istnienia
Piękna i piękna obydwie razem sensem
Inteligentna i inteligentna
Jedna smutek druga radość kontrast dna
Kochałem pamiętam umieram życiem
To co miałeś możesz stracić już oceń
Nigdy nie wiesz kiedy może być później
Usiądź zastanów się być może doceń
Daj czasem spokój dumie swej dość próżnej
Możesz nie zaakceptować utraceń
Amora humory są natury rożnej |