Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-04-2018, 13:46   #565
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gustaw czuł się winny i w sumie tak było. Ci żołnierze zaufali mu a teraz w lazarecie lub u bram Morra czekają. Starał się pomóc i pomóc. Gdy wszedł w struktury armii jedną z pierwszych rzeczy nauczył się pomocy rannym. Na treningach i szkoleniach często się zdążały i nim do lazaretu nieszczęśnik trafiał kompani mu pomagali.

- Trochę mnie poniosło i się odsłoniłem.- Beznamiętnie odpowiedział schylającemu się Waldemarowi.
- Dzięki.- Kiwnął głową wskazując na zabandażowane na nowo ramię.
- Muszę iść. Mam parę rzeczy do zorganizowania przed kolejnym szturmem. Jak się uporam zapewne będzie narada więc tam się spotkamy.- Dodał i ruszył załatwiać warsztat dla krasnoludzkiego wygnańca.

Sierżant stanął przed warsztatem i pokiwał głową z uznaniem.
~ Komendant chyba dobrze wybrał.~ Pomyślał i wszedł do środka. Wewnątrz zobaczył jakiegoś jegomościa w średnim wieku, który z młodzikiem montowali jakieś urządzenie. Gustaw nawet nie zamierzał się tym interesować.
- Czy to wasz warsztat dobry człowieku i nazywacie się Hans?- Zapytał rozglądając się i po chwili zatrzymując wzrok na prostującym się mężczyźnie.
- Wojsko do celów realizowania obrony potrzebuje ten budynek.- Zaczął spokojnie wchodząc głębiej.
- Mamy jednego specjalistę, który zamie na czas oblężenie Wasz warsztat. Potrzebuje dyskrecji i współpracy. Jeśli macie pytanie co z tego będziecie mieć to od razu odpowiem.- Wpatrzył się we właściciela oczy.
- Będziecie mieć wdzięczność miasta jak i armii. Macie starszych synów w szeregach ochotników i mogą pełnić służbę jako strażnik lazaretu lub garnizonu unikając bezpośredniego zagrożenia walką. Jeśli pytanie o złoto to na tą chwilę trzy sztuki złota zapewne wystarczą na początek, ale nie wiem jak na to zareagują inni mieszkańcy i wasi sąsiedzi. Wszyscy, nawet krasnoludy zrezygnowały ze złota i pomagają jak mogą. Medycy cechowi za darmo leczą. Krasnoludy reperują broń ze zbrojowni i wystawiły dwie dziesiątki wojowników. Kupcy dali złoto na opłacenie sił najemnika Brocka by odstąpił od bram i wiele innych o których Wissenland nie zapomni.- Gustaw był stanowczy, ale i miły. Wiedział, że ów człowiek posiadając taki warsztat może być wpływowym jegomościem w mieście. U jednego już podpadł rezerwując gospodę i drugi raz nie zamierzał ryzykować.
- Możliwe, że cech także wesprze was byście stratni nie byli.- Dodał sierżant starając się kwestię złota zminimalizować.

***

Drugim miejscem gdzie zawitał Gustaw była siedziba gildii kupców. Dowiedziawszy się o adres Andreasa Grobke, człowieka handlującymi towarami, które były potrzebne do tworzenia materiałów przez renegackiego khazada niezwłocznie tam ruszył.

- Witam Panie Grobke. Przybywam do Pana w bardzo pilnej sprawie. Do celów obronnych armia potrzebuje tych rzeczy.- Gustaw wręczył handlarzowi listę.
- Wróg jest podatny na działanie takiej broni a i się jej nie spodziewa. Mam nadzieję, że udostępni pan swoje zasoby.- Zaczął Gustaw i zobaczył orazu złote monety w oczach rozmówcy. Skrzywił się Baron i nim tamten przemówił kontynuował.
- W służbach pomocniczych jest dwoje pańskich bliskich. Z chęcią bym ich przesunął na tyły by nic im nie groziło a i mogli pomóc w dostarczeniu materiałów do warsztatu w porcie.- Tu dodał Gustaw adres.
- Mam nadzieję, że myśląc o bezpieczeństwie miasta i swojego interesu oraz rodziny pomoże Pan. Jeśli wróg się dostanie do miasta to nic z Pańskich towarów nie zostanie a i zdrowie i życie rodzin może być zagrożone. Cech jak i Komendant postarają się zapewne wesprzeć Pana później nie nakładając na wasze towary podatku aż Pan stanie na nogi a podejrzewam, że po oblężeniu będą chcieli zreperować budżet.- Starał się Baron delikatnie ugrać swoje bez kosztów. Wzmianka o podatkach miał nadzieje była kluczowa przy tak chytrym człowieku skoro został kupcem.

***

Von Grunnenberg wrócił do garnizonu przechodząc koło murów miejskich i bramy. Spotkał tam Krasnoluda, któremu przekazał, że warsztat jest gotowy a materiały będą w krótkim czasie na miejscu.
Sierżant mimo wyczuwalnej niechęci khazada miał jeszcze jedno pytanie.
- Jak myślicie by udrożnić fosę? Mamy mało czasu a ja się nie znam na melioracji. Dalibyście znać Ferentowi znać by się tym zajął i przekazał informację co do tego potrzebne?- Zapytał i wyjaśnił, że jeśli zmieni miejsce przebywania na warsztat to by dał znać Detlefowi informację by później go nie szukano.

***

Do Komendanta Gustaw wszedł uprzednio zapukawszy. Zasalutował i przestawił sytuację z warsztatem, kupcem oraz z zasypaną fosą. Dowiedział się natomiast, że w centrum w nowej siedzibie dowództwa zbiera się narada. Gustaw zamierzał na niej być i uczulić na temat fosy.
Dowiedział się też, że wróg zajął fort a most prawie spłonął. Chciał by nic z tym nie robić a jak rozpocznie się kolejny etap walk by podpalić fort wraz z żołdakami granicznych w środku.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 16-04-2018 o 14:34.
Hakon jest offline