Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-04-2018, 19:44   #166
Yellow King
 
Yellow King's Avatar
 
Reputacja: 1 Yellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputację
W drodze powrotnej Steffen przyglądał się nowoprzybyłym uważnie. Dziw go brał co tutaj robi spiczastoucha dziewucha, zresztą sam nie do końca był pewien czy była pierwszym przedstawicielem rasy długouchych którą zobaczył. W umyśle Reichmanna krasnolud jeszcze jakoś się plasował, dodatkowym zdziwieniem była ta ciemnoskóra kobieta. Tutejszym na pewno doda otuchy ten... mnich, albo kapłan Sigmara. Nie mógł sprecyzować, bo nigdy zbyt bogobojny nie był. Zastanawiał się teraz co by się działo, gdyby byli w dużo bardziej nieprzyjaznym, rodzinnym Stirlandzie.

Podstarzały mężczyzna z ulizanymi włosami raczej trzymał się w centrum eskapady wracającej do posiadłości von Grunwalda. Po przybyciu do domostwa skinął kilkorgo z tam znajdujących się ocalałych, nawet któremuś oferując uścisk dłoni. Dziwiło go to czemu był targany razem z resztą nowoprzybyłych wgłąb domostwa, ale jak mus to mus - liczył przy okazji na odzyskanie chociaż swojego kapelusza.

* * *

Gdy tylko po schodach zszedł opasły zarządca von Grunwalda, a tuż za nim najemny zbir Steffen otworzył usta by coś powiedzieć. Przerwały mu słowa mężczyzny, któremu najchętniej wetknąłby jabłko w otwór gębowy - i jakie było zdziwienie Steffena Reichmanna gdy został równie szybko wypieprzony na zewnątrz, co wprowadzony. Gdy był wyprowadzany przez postawnego zbira Jochena dało się jeszcze w pomieszczeniu słyszeć:
- Gdzie mnie z tymi ręcoma?!

Na słowa Jochena skinął tylko głową lekko, żeby tylko mu już dano spokój. Widząc że stary Holgen został przy nim uśmiechnął się, ukazując swoje braki w uzębieniu.
- Pewnie był jakimś raubitterskim siepaczem w Agbeiten zanim to wszystko się rozpoczęło. Niech go licho porwie. - na słowa Holgera westchnął tylko, rozglądając się po otoczonej palisadą osadzie - zarządca pewnie im teraz mydli oczy jak tutaj wspaniale. Postaram się coś zrobić, Holger. Głupio mi trochę o to pytać, ale nie załatwiłbyś mi mojego kapelusza? Bardzo mi na nim zależy, a odkąd tego incydentu z krasnoludami to wiesz jak mnie tutaj traktują.

Właściwie, to jakby o tym pomyśleć to oprócz brudnego kubraka który mu towarzyszył właściwie odkąd przyjechał do Averlandu to nie miał ze sobą nic. Zabrali mu wszystko, łącznie z durnym kapeluszem. O ile obawy o rabunki i konfiskata broni była zapewne logiczna, to Reichmann nie mógł zrozumieć czemu się tak traktuje osoby takie jak on - zdolne w wielu tematach, próbując stulić im pysk miską ciepłej zupy. Nie prędko mu było do stryczka, a takie opinie zachowywał póki co dla siebie.
 
__________________
Prowadzę:
Kryminaliści: Ucieczka Termin: 04.05

You are in Carcosa now.
Yellow King jest offline