Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-04-2018, 22:19   #121
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Plan pozostania w wiosce na noc był dobrym planem. Mokhrul przytaknął więc i ruszył na obchód. Sprawdził gdzie odszedł ów jaszczuroczłek i jak wygląda sprawa pogody. Co będzie ich czekać w nocy i następnego dnia.

Gdy wrócił, zgodnie ze swoim planem zebrał drewno na opał w sąsiednim domostwie i gdy nadszedł wieczór napalił w kominku nagrzewając i lekko oświetlając izbę. Wyszedł i zadekował się w "ich" domku na strychu obserwując okolicę. Nie to, że nie ufał przerośniętym jaszczurom. Z zasady nie ufał nikomu. Zanim ogień w kominku zgaśnie powinno minąć z pół nocy, więc wszystko powinno wyglądać naturalnie, tym bardziej, że ich izba ogrzana była za dnia, jeszcze trzymała ciepło, ale nie wydzielała już światła.
Onaga wykorzystał dzień do odpoczynku, by w nocy móc stróżować. Wziął najgorszą, psią wartę wypadającą w najczarniejszą noc, kiedy to zbudzeni po kilku godzinach snu strażnicy zwykle są najbardziej niemrawi. Zgodnie z planem stróżować miał prawie do świtu, gdzie robiąca się szarówka pozwoli innym widzieć lepiej. Jego orcza krew pozwalała na doskonałe widzenie w ciemnościach, przez co siedział w całkowitym mroku wsłuchany w odgłosy nocy, obserwujący otoczenie i dom-pułapkę z bezpiecznej kryjówki.
 
psionik jest offline