Dawid odwrocil sie do Marka i zmierzyl go wscieklym wzrokiem.
- To jak traktuje swoja siostre nie powinno cie interesowac kochasiu. Widze ze moja siostrzyczka nie marnowala czasu. Przeleciales ja chociaz pozadnie?
Nastepnie jego wzrok padl na Mateusza, ktory niespodziewanie pojawil sie w salonie i sila oderwal dziewczyne.
- A ty co? Kolejny chetny. Nie wtracajcie sie w sprawy ktore was nie dotycza. Sara idziemy.
Ostatnie slowa wypowiedziane byly tonem ostrym i nieznoszacym sprzeciwu. Sara spojzala na was spanikowana. Widac bylo iz za zadne skarby nie chce jechac ze swoim bratem jednoczesnie nie chce tez aby z jej powodu ktorykolwiek z was sie bil.
- Dawid uspokoj sie prosze. Nie moge wyjechac bo podpisalam juz kontrakt. Wyjdz wiec z tad i zostaw mnie w spokoju. Nie chce miec z wami nic wspolnego, jestem dorosla i sama o sobie decyduje. Wynos sie!!
Slone lzy splynely jej po policzku. Juz miala sie odwrocic i najprawdopodobniej wybiec z pomieszczenia gdy potezny policzek sprawil ze zatoczyla sie i upadla na podloge.
- Suka.
Slowo zostalo wypowiedziane tonem tak pogardliwym jakiego jeszcze w zyciu nie slyszeliscie. Dawid splunal jeszcze w jej kierunku poczym odwrocil sie na piecie i wyszedl. W chwile po nim pojawil sie Cedryk wchodzac do salonu przez drzwi tarasowe. Zaskoczony zatrzymal sie w progu.
- Mozecie mi powiedziec co sie tu dzieje?
Jego glos byl spokojny lecz widac bylo iz ledwo tlumi swoje niezadowolenie.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |