Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2018, 21:24   #82
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Kharrick odetchnął z ulgą. Nie dlatego, że nie doszło do bójki. Nie dlatego, że przybyła straż. Odetchnął, bo go nikt nie zakuł w kajdany i nie zaciągnął na rok ciężkich robót. Pewnie bez problemu mógłby się urwać z takiego miejsca, ale nie warto było jeszcze ryzykować.

- Cóż za niesamowite wyczucie czasu rajco! Jakbyście przewidzieli, że może do czegoś takiego dojść. Kłaniam się i składam dzięki. Bez waszej interwencji niechybnie byśmy zostali pobici na kwaśne jabłko. Ja to tu ledwo zdarzyłem w ogóle wejść, a ci... ci bandyci i hultaje tak bezczelnie na nas naskoczyli! To jeszcze za co? Za dobre serce! Ach, panie rajco bez was by to miasto niechybnie pogrążyłoby się w chaosie! - mężczyzna faktycznie ukłonił się przy okazji tej wypowiedzi. Uśmiech na twarzy nie pozwalał do końca uznać wypowiedzi za szczerą.

- To ja pozwolę sobie może coś zamówić jako że osobiście niczego nie zniszczyłem. Chociaż tak pić na stojąco... No to może następnym razem! - Lepperov wycofał się od rajcy. Wyszedł nawet z karczmy. Postanowił poczekać ten dzwon i udać się z powrotem do burmistrza. Potem trzeba będzie porozmawiać z tym drugim człowiekiem. O pracy oczywiście. O pracy.
 

Ostatnio edytowane przez Asderuki : 17-04-2018 o 21:31.
Asderuki jest offline