Maciej szedł z przodu napiął kusze i przyszykował kamuflaż (prześcieradło) do założenia gdy zbliżą się do końca lasu. Rozglądał się uważnie i starał się znaleźć ślady (jeśli jakieś tam były) świadczące o obecności czegoś groźnego... Wtem usłyszał propozycje wymiany od dziewczyny. Był pijakiem ale nie skąpym. Zatrzymał się i wyciągnął butelkę samogonu. Pociągnął łyka, butelka była pełna mniej więcej do połowy, rzucił flachę dziewczynie. -Tylko nie wypij wszystkiego...-rzucił obojętnie i czekał na obiecany placek. Był cholernie głodny
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |