Otto patrzył przez okno z przerażeniem. To co się za nimi znajdowało było tym dla czego został hierofantem. Zamierzał niszczyć te plugastwa, ale czy tak osłabiony dałby radę temu demonowi?
- Działajmy szybko. Już czasu zbyt wiele straciliśmy. Zbierajcie rzeczy i zakończmy to a ja postaram się to coś odesłać skąd przyszło.- Przemówił stanowczym głosem wcześniej wzdychając.
- Casparze. Jeśli będziesz potrafił wesprzyj mnie.- Dodał zerkając na starca.
Widdenstein poczekał aż demon będzie w odpowiedniej odległości i zaczął splatać białe nitki magi wspomagając się kosturem Josefa. Druida i poprzedniego właściciela domostwa w którym spędzili tę noc. Otto znał czar, który pasował jak ulał w tej sytuacji i teraz przyszła pora sprawdzić czy sprosta temu zadaniu. Odesłanie demona było niezbyt skomplikowanym czarem, ale słabość maga i wykończenie mogło nastręczać wiele kłopotów.