|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-04-2018, 08:24 | #331 |
Reputacja: 1 |
|
13-04-2018, 09:47 | #332 |
Reputacja: 1 | Spięty akolita niemo wpatrywał się w Dziadygę, ale kiedy Erich drgnął Roel nie krył ulgi i radości, chociaż wiedział, że powinie skarcić się za taką ufność, a może wręcz naiwność. Jego nieświadomy uśmiech na twarzy zniknął jednak, w reakcji na słowa przyjaciela. - Na prawdę jesteście przekonani, że wejdziemy do karczmy i go zabijemy? Tak po prostu? Jesteśmy słabi, a Erich.. dasz radę chodzić? - Zwrócił się do kompana oglądając jego rany. |
16-04-2018, 19:50 | #333 |
Reputacja: 1 |
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
17-04-2018, 22:15 | #334 |
Administrator Reputacja: 1 | Plany to mają do siebie, że czasami trzeba o nich zapomnieć. |
17-04-2018, 22:34 | #335 |
Reputacja: 1 |
|
17-04-2018, 23:36 | #336 |
Reputacja: 1 |
|
18-04-2018, 20:28 | #337 |
Reputacja: 1 | Zapadał zmierzch a oni nadal niczego konkretnego nie ustalili. Była to po części wina Oskara, który wolał użalać się nad sobą niż zmotywować towarzyszy do działania i załatwienia sprawy raz na zawsze. Kiedy zobaczył idącego uliczką demona, szlachcic zrobił pospiesznie znak młota. Porywczy szlachcic zamierzał już wyjść z kryjówki i rzucić się na demona, kiedy zobaczył że Otto coś kombinuje. A dokładniej, że przygotowuje jakiś czar. Tak, magia na demony powinna być najskuteczniejsza... i najbezpieczniejsza. A co jak czas się nie uda? Lub nie zadziała do końca? Wtedy szlachcic zamierzał uderzyć na demona i odesłać go do otchłani chaosu. |
19-04-2018, 08:38 | #338 |
Reputacja: 1 | Bogowie zlitujcie się. - wyszeptał akolita - Demony na ulicach. Chrońcie nas przed złym spojrzeniem - Głos Roela drżał i choć starał się to ukryć na jego twarzy pojawił się nieprzystojny słudze Morra strach. Widać było, że jest to jego pierwszy kontakt ze stworzeniem chaosu. Fretz stał oparty plecami o ścianę, jakby chciał ukryć swoją wielgachną sylwetkę i starał się stonować nerwowy oddech. Wyjrzał ukradkiem przez okno i doskoczył do służki Shallyi. - Erno. Erno - starał się delikatnie ocucić dziewczynę. Sięgnął po zwiniętą tkaninę, zwilżył ją w chłodnej wodzie i przyłożył jej do twarzy. - Wzbudź się proszę. Musimy iść do kapłana. Morryta był przekonany, że Herbert Droge jest jedyną osoba mogącą uratować miasto i ich mieszkańców. Był gotów ponieść wszelkie konsekwencje dotychczasowych czynów, jeśli istniał choć cień szansy na ocalenie. |
22-04-2018, 18:20 | #339 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Svein nie mówił nic. Spakował Kroka do plecaka i skrył się w najciemniejszym punkcie domu – na belce tuz pod powałą. Serce waliło mu jak młot i sam nie wierzył, ze znowu wdepnął w jakieś magiczne gówno. |
22-04-2018, 19:16 | #340 |
Reputacja: 1 | Pytanie Roela i twierdzące kiwnięcie głową pozwoliło mu przemilczeć odpowiedź na to zadane przez starca. Właściwie nie wiedziałby co powiedzieć. Przecież zabił swoją rodzoną siostrę. Zabił, gdyż była jedną z tych, których poprzysiągł tropić i niszczyć. Czyż jednak zrobił słusznie? To w końcu była Greta... Gretę i Rambrechta obiecał odnaleźć, a później chronić tak, jak powinno chronić się własną rodzinę. Tymczasem on zabił... Z ponurych myśli wyrwało go zamieszanie. Obolały wstał krzywiąc się okrutnie i podszedł do okna, przez które wypatrywał Otto. Człapiąca człekokształtna poczwara nie budziła wątpliwości, że roznosiciele zarazy dysponowali jeszcze innymi poza chorobą możliwościami. Wzywanie demonów pogarszało jeszcze bardziej sytuację ich przeciwników. - Nie ma na co czekać. - Rzekł stanowczo. - Zabijmy to plugastwo tutaj i ruszajmy po głowę przywódcy tych niegodziwców. Weźmy wszystko, co pozwoli ich spalić lub zabić w inny sposób. Zapewne nie mamy szans w starciu z całym tłumem, ale z pewnością uda się to zrobić - zabić tego, kto za tym stoi. - Powiedział z przekonaniem. Poprawił paski poharatanej i powgniatanej zbroi i sprawdził, czy miecz gładko wychodzi z pochwy. Odruchowo chwycił za sztylet, a gdy go nie było jego twarz zachmurzyła się - to właśnie sztyletem ugodził siostrę. Chwilę później był gotów.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |