Zaproszenie na rozmowę Bardag przyjął podniesioną brwią. Jednak po chwili kiwnął głową, że będzie. Miał jedną sprawę do załatwienia i był wolny.
Sprawa zielarki rozwiązała się szybko. Kompan Ulliego i Emmericha był zapewne magiem skoro proponował takie leczenie. Szampierz kilka razy był w podobny sposób stawiany na nogi i nie widział problemów z magią.
- Osobiście nic do magów nie mam. Jeśli możesz pomóc to z pewnością szybciej zajmiemy się problemami tej mieściny.- Przystał na propozycję Albrechta i usadowił się tak by mag mógł czynić swoje.
- Teraz już wiem co w tej leśniczówce się wydarzyło.- Oznajmił po opowiedzeniu przez Vendena historii ostatnich kilku dni.
- Zaintrygowałeś mnie człeczyno. Nie podobają mi się te wilki i chcę się im odpłacić a jeśli tutejsi na tym skorzystają to i może złota nie poskąpią.- Po czym zamruczał myśląc i patrząc na Aslaaka.
- Zborze sie nie popsuje jeśli poczekamy jakiś czas.