Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec - A spróbujemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. - mruknął szturman obserwując reakcję, całkiem żywiołowe i szeryfa i burmistrza. To sugerowało, że ten Dunn mówi prawdę. Z drugiej strony nawet jak mieli adres i nazwisko nie znali typa z twarzy a przecież nie mogli zatrzymywać każdego jak leci. Musieli mieć identyfikatora i tutaj Dunn świetnie by im się przydał. Niemniej taka zmiana kompletnie była im nie po drodze i nie mieli jej w planach.
Morrisona korciło by od ręki spróbować złapać tego cholernika od noży ale też dostrzegał niebezpieczeństwo rozdwajania sił i w ogóle ryzyka przedłużania podróży z dwójką grubych ryb na pace. Im dłużej to trwało tym bardziej coś mogło się schrzanić. Ale wtedy go olśniło. Mieli dwie bryki! - Harvey, Cosmo, zatrzymać się! Zmiana planów! - dowódca tej kolejowej grupy wypadowej użył krótkofalówki by jednocześnie porozumieć się z dwójką kierowców w dwóch maszynach. - John, pilnuj tych gagatków. - zwrócił się do rosłego kolejarza. - Cosmo jedź z nimi do szkoły i tam ich przekaż lokalnym władzom. Sky za mną. Ty też. - Morrison szybko przetasował siły na koniec wskazując na Dunna, że ma iść razem z nimi. Szybko we trójkę przenieśli się do maszyny Harveya która pod względem prędkości i zwinności jakiej potrzebowali gdy liczył się czas reakcji miała w oczach szturmana znacznie lepsze notowania niż fura jaką prowadził Cosmo.
W obliczeniach Morrisona Dunn był mu potrzebny jako przewodnik i ktoś kto zna tego Philipa. W razie czego była jeszcze Foxy co też miał nadzieję, że może skojarzy kto jest kto gdy już było wiadomo o co chodzi. No i Sky gdyby jednak się spóźnili a trzeba było typa wytropić. Do tego harvey który był i sprawdzonym rajdowcem i strzelcem co na takie okoliczności i jedno i drugie było przydatne. Resztę team z akcji w ratuszu Cosmo mógł zawieźć względnie spokojnym tempem do pierwotnego miejsca przeznaczenia. - Generał? Tu Morrison. Trochę zmiana planów. Mamy szansę dorwać tego chujka od noży więc spróbujemy go orwać. Cosmo zawiezie dwie najgrubsze rybki do szkoły. Sytuacja się trochę skomplikowała bo nie wiem ile nam z tym nożownikiem zejdzie. Philip Alan ma się nazywać. Przyślijcie do szkoły jakieś wsparcie jak dacie radę. - powiedział do krótkofalówki zmieniając kanał gdy już usiadł w wozie Harvey'a. Dał mu znać by ruszać i nie tracić czasu. Uznał jednak, że czas dać jakiś znać kolejowej bazie co się u nich dzieje, zwłaszcza jakby coś zaczęło się sypać.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami
Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |