- Waaaagh! - Borgit Renbajło dołączył się do okrzyków zwycięstwa plemienia. Dołożył się z pewnością do niego, miał nową, krwistą farbę trolla na swoim ciele i głowę samego trolla uwieszoną przy pasie. To wszystko składało się w to że Borgit był całkiem zadowolony z rozwoju sytuacji, no ale konflikt z drugim dzikim orkiem był wyraźnie dla niego niedokończony. A walki tacy jak on, czy ogółem orkowie rzadko kiedy mieli dość. A gdy mieli, to potem i tak wracali by dokończyć porachunki. Widok wymykającego się goblina od razu przywołał dzikiego orka do porządku, i ten zaraz warknął do goblina:
- E, gobos! Dzie idziesz, wracaj tu pokurczu. - dziki ork po tych słowach od razu się do niego skierował. Nawet nie wyciągał przewieszonego przez plecy topora, wystarczyło że ukręci małemu kark gdyby dalej chciał zdezerterować.