Wszystkie groby na cmentarzu były bezimienne. Na niektórych mogiłach leżały tylko kamienie, na których wyryta była data. Ale nie była to data śmierci, a czas kiedy topielca wyłowiono z wody i złożono do ziemi. Bez trudu można było odnaleźć grób, przy którym klęczała stara Stirganka. W miękkim gruncie wyraźnie odcisnęły się ślady jej kolan. Na tabliczce widniała data 10 Brauzeit 2510.
*
Dzień upłynął na zwyczajnej pracy przy obsłudze festynu, do której bohaterowie już nawykli. Każdy wiedział co robić, czas płynął szybko, po roboty było w bród. Wieczorem awanturnicy spotkali się tak jak dnia poprzedniego i znów obserwowali dziewiąty wóz. I tak samo jak poprzedniej nocy, Boyko i Maria Luisa, na kilka godzin przed świtem opuścili pojazd. Znów skierowali się ku cmentarzykowi zagubionemu wśród nadbrzeżnych trzcin. Boyko stanął na warcie, zwrócony plecami do cmentarza, a staruszka znów uklęknęła przy grobie z 2510 roku.