Wątek: [Kult] Kąty
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2007, 22:13   #124
Jeremy the Wicked
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Jeremy słyszał w życiu wiele obelg pod swoim adresem. Te, rzucane przez przerażonego chłopaka, uspokoiły go, wbrew niosącej je intencji. Były tak absurdalnie bezczelne i nie na miejscu, że miejsce wściekłości zajęła w sercu i na twarzy Jeremiego zimna pogarda. Poluzował nieco chwyt na cynglu.
Beznamiętnie obserwował dyskusję Boba z tym popaprańcem i jego nieudaną próbę doczołgania się do noża. Był gotów, by w razie konieczności w ułamku sekundy zakończyć żywot tego śmiecia.
-To nic nie da, Bob. - warknął. -Znam ten typ. Za młody na to, żeby cenić życie. Pewnie już ma mokro w gaciach ze strachu, ale będzie zgrywał chojraka do końca. Moim zdaniem trzeba mu zrobić coś naprawdę paskudnego, żeby zaczął mówić.
Rozejrzał się po nieco zgorszonych twarzach towarzyszy. Potrząsnął głową. -Nie zawsze byłem antykwariuszem. Jestem złym człowiekiem, moi drodzy. A w obecnej sytuacji prawdopodobnie poznacie bardzo szybko wszystkie moje najgorsze strony. -Jego mimika zdradzała cyniczne rozbawienie, choć zaprawione szczyptą żalu. -Widać nie ma ucieczki od przeszłości.
Ponownie utkwił wzrok w chłopaku, po czym przez zęby wycedził: -Wolisz, żebym najpierw zmiażdżył Ci jaja, czy chcesz mi coś powiedzieć? Nie było najmniejszych wątpliwości, że nie żartuje.
 

Ostatnio edytowane przez Jeremy the Wicked : 01-07-2007 o 22:15.