- Sprawiedliwość jest po stronie tego, kto ma topór - Franz uśmiechnął się.
- Tamci też tak myśleli - Brenton wskazał głowa kierunek gdzie rozbili bandytów.
- Na szczęście, mieliśmy większe topory – najemnik roześmiał się.
Brenton spojrzał na długą lancę przymocowaną do siodła.
- Być może. - sam się uśmiechnął.
Jechał w kierunku miasta. Zamierzał zabezpieczyć ciało przyjaciela. Szybko załatwić najpilniejsze sprawy. I skierować się na wschód. Ciekawe czy wdepną w kolejną pułapkę.