Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2018, 09:41   #26
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
+ Moshanta (dzięki :*)

Wbiegli po schodach, odbierając wcześniej klucz od właścicielki do pokoju numer sześć i czekali dłuższą chwilę aż do pomieszczenia zostanie wniesiona balia, która wypełni się gorącą wodą. Trzeba było ją delikatnie schłodzić wiadrem z zimną cieczą, tak, by była odpowiednia do kąpieli, po czym Foggia zamknęła drzwi do ich pokoju na klucz, by nikt im nie przeszkadzał...

i zrzuciła z siebie odzienie, nie kryjąc się z tym przed Hugo. Robiła to wystarczająco często podczas ich podróży. Mężczyzna ujrzał sporej wielkości, pełne piersi o brązowych sutkach, szczupły brzuch o wyraźnie zaznaczonych mięśniach i trójkąt czarnych włosów między nogami, gdy kobieta zanurzała się w przyjemnie ciepłej wodzie, która sprawiła, że jej sutki od razu nabrzmiały od różnicy temperatur.
- Mam cię zaprosić, czy wciągnąć do balii? W sumie na jedno wyjdzie. - Wyszczerzyła się, chlapiąc go wodą.
Hugo doszedł do wniosku, że sam klucz to trochę za mało, więc na wszelki wypadek podstawił pod drzwi stołek, po czym obrócił się, by nacieszyć oczy widokiem tak miłym dla męskich oczu. Co prawda nie był to pierwszy raz, gdy miał tę przyjemność, ale tym razem z uczuciem przyjemności łączyła się nadzieja na ciekawy ciąg dalszy.
- Nie, nie... Po prostu miło było popatrzeć - zapewnił. - Zaraz do ciebie dołączę.
By nie ograniczać się do słów zaczął ściągać z siebie ubranie - poczynając od butów. I, jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, zbytni pośpiech przyczynił się do małego skomplikowanie i spowolnienia tak prostych czynności.
Po chwili jednak nie tylko buty trafiły pod stołek, ale i reszta odzienia znalazła się na łóżku.
Mężczyzna, po którym wyraźnie widać było, jakie wrażenie robi na nim Foggia, ruszył w stronę balii.
- Widzę, że natura obdarzyła cię nie tylko ładną gębą, Estalijczyku - rzuciła wesoło Foggia, patrząc na nabrzmiałego członka mężczyzny. - Chodź tutaj. - Pociągnęła go za dłoń, a Hugo musiał chwilę się wysilić, by złapać równowagę, wchodząc do wody.
Foggia wstała i szybko złożyła na jego ustach pocałunek, od razu chwytając dłonią za żylastego, dużego członka. Masując go, pieściła mężczyznę, nie pozwalając mu usiąść. Przynajmniej chwilowo. Oddając się przyjemnej chwili czekała, jakie on ma wobec niej plany.
Zachowanie Foggii zaskoczyło Hugona. Bardzo zaskoczyło. Wszak już od dawna sypiali nago, nie krępując się swoją obecnością, a nigdy nie doszło między nimi do niczego. Prócz, naturalnych w takiej sytuacji, spojrzeń. Czyżby wizja Heleny figlującej z Hugonem tak wpłynęła na Tileankę?
Nie zamierzał się jednak zastanawiać nad przyczyną, ale skorzystać w pełni z okazji, jaką stworzyła Foggia. Od dawna miał na nią ochotę (czego dziewczyna była z pewnością świadoma), a teraz mógł zrealizować przynajmniej część tych pragnień. Ku obopólnemu, miał nadzieję, zadowoleniu.
Oddał szybki pocałunek, a potem zajął się dziewczyną. Jedną ręką pieścił piersi Foggii, jakby stworzone dla jego dłoni, a drugą sięgnął między jej uda, by odpłacić się pieszczotą równie gorącą jak ta, którą sam był obdarzany.
Foggia całowała natarczywie Hugona, wciskając mu język w usta, by oba tańczyły w miłosnym szale, a wolną dłoń zacisnęła na jego twardych, męskich pośladkach. Odrywając się od jego ust rzuciła szybkie, namiętne, urywane płytkim oddechem:
- Chcę ciebie w sobie. - I zamknęła mu usta kolejnym, namiętnym pocałunkiem, rozchlapując wodę.
Nie tylko zachowanie, ale i ciało dziewczyny potwierdzało słowa Foggii, a Hugo nie zamierzał dać jej czekać.
- Obróć się - wyszeptał, gdy na chwilę oderwał się od jej ust.
- Dobrze wiedzieć, że wiesz, co robić dalej - rzuciła zadziornie i odwróciła się, wystawiając tyłek i czekając na falę przyjemności, która za chwilę ją zaleje.Teraz nie liczyło się nic więcej.
Hugo musiałby być z kamienia, żeby taki widok nie zrobił na nim wrażenia. Jak z kamienia był tylko fragment jego ciała, kluczowy można by rzec w tym momencie. Pomagając sobie nieco dłonią nakierował ów fragment na odpowiednie miejsce, po czym pchnął, wsuwając się w czekające na niego, wilgotne wnętrze.
Wnet pożałował, że ma za mało rąk - nie mógł trzymać dziewczynę za biodra i równocześnie zajmować się jej biustem, kołyszącym się kusząco podczas kolejnych pchnięć.
Dłuższą chwilę oddawali się cielesnym przyjemnościom, gdy ich uwagę zwróciła pewna pucołowata twarz za oknem, która z wypiekami przyglądała się ich cielesnym igraszkom. Foggia widząc skonsternowaną minę grubaska za oknem parsknęła śmiechem i wskazała na niego palcem.
- Zobacz, Hugo, podglądają nas… - rzuciła, nie przestając się śmiać. Takie coś jeszcze jej się w życiu nie przydarzyło i nie mogła powstrzymać rozbawienia.
Hugo widocznie miał nieco inne poczucie humoru, bo ta sytuacja niezbyt go rozbawiła. Chwila wahania... i z krótkim 'Wybacz!" przerwał igraszki. Pozostawiając niezaspokojoną dziewczynę ruszył w stronę okna.
Intruz albo nie lubił mężczyzn, albo też przestraszył się wściekłej miny zwadźcy, bo cofnął się gwałtownie, zapominając o tym, w jak niepewnym położeniu się znajduje.
Drabina zachwiała się. Twarz zniknęła z okna, a temu zniknięciu towarzyszył krótki krzyk, a potem dużo głośniejszy okrzyk bólu i łoskot, gdy tłuste cielsko zetknęło się ziemią..
Hugo nie zainteresował się już dalszym losem podglądacza. Zasłonił okno, po czym wrócił do Foggii. Miał nadzieję, że ten krótki przerywnik nie zniechęcił dziewczyny.
- To było interesujące rozwiązanie problemu - powiedziała wesoło i nim zdążył odpowiedzieć, zamknęła mu usta namiętnym pocałunkiem, przyciągając do siebie.
Przez dłuższą chwilę pieścili się w wodzie, w końcu jednak doszli do wniosku, że jest im niewygodnie i po szybkim osuszeniu swych ciał wylądowali w łóżku. Foggia wbijała paznokcie w umięśnione plecy Estalijczyka za każdym razem, gdy ten wchodził w nią mocniej i głębiej. Wciąż przy tym nie przestawali się całować, jakby nigdy więcej mieli się nie zobaczyć, a już tym bardziej tego nie powtórzyć.
Hugo nie wiedział, czy Foggia jest tak spragniona pieszczot, czy też w jej zachowaniu kryje się jakieś dno. Osobiście był przekonany, że Tileanka, jak każda (tak przynajmniej głosiły plotki) kobieta z Południa, ma gorącą krew, co w tym przypadku objawiło się w taki właśnie sposób.
Odpowiadał pocałunkiem na pocałunek i kontynuował działania, zmierzające do doprowadzenia partnerki do szczytu.
Pchnięcie, kolejne. Mocniej, głębiej... i wolniej - wbrew chęci, by jak najszybciej samemu uzyskać satysfakcję.
Delektowali się tymi chwilami, pieszcząc wzajemnie i zmieniając tempo. W końcu jednak Foggia poczuła wzbierającą w podbrzuszu falę przyjemności i aż jęknęła cicho, gdy ta przetoczyła się po jej ciele, sprawiając, że kobieta aż zadrżała, zaciskając mocno dłonie na przedramionach Hugona, jakby bała się, że pod wpływem rozkoszy za chwilę spadnie z łóżka.
Hugo nie mógł się już opanować. Od chwili, gdy zaczął wędrować z Foggią nie miał żadnej kobiety, a namiętność, jaką okazywała dziewczyna, zdecydowanie nie sprzyjała powściągliwości. Głuchy na otoczenie, nie zważając już na nic, pchnął po raz ostatni, by wreszcie uwolnić pożądanie. Ogarnęła go fala rozkoszy, po czym, wyzuty z sił, opadł na posłanie i wtulił się dziewczynę, nie chcąc wypuszczać jej z ramion.
- To było fantastyczne - powiedziała, próbując uspokoić oddech. Wtuliła się mocniej w szeroką pierś mężczyzny. - Musimy to jeszcze powtórzyć - rzuciła wesoło.
- Im szybciej, tym lepiej - odparł z zapałem, chociaż w tym momencie nie był pewien, czy zdoła chociażby ruszyć ręką czy nogą. Dziewczyna wyssała z niego prawie wszystkie siły.
- Tak, jestem zdecydowanie za tym… - odparła leniwie Foggia, ziewnęła...


...a potem wtulona w Hugona po prostu zasnęła.
Hugo przez moment jeszcze zastanawiał się, czy da się zsunąć łóżka, a potem poszedł w jej ślady.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 22-04-2018 o 20:23.
Kerm jest offline