Cichy jęk wydarł się z jej ust gdy zobaczyła jak Thomas przebija małego Ventrue. Odwróciła twarz i zastygła w bezruchu. Mlasknięcie ciała i zgrzyt łamanego żebra gdy w Renaulda wbił się kij. Sama była gotowa to zrobić swoją strzałą. Weszła by gładko, równo...
Spojrzała niepewnie na Thomasa badając jego reakcje.
"Czy on także popadł w szał?!"
Czuła narastający niepokój, który opanowywała z trudem. Trzeba zabrać ze środka Renaulda. Trochę tu poleży dla własnego dobra. Rozbawiła ją własna kruchość. Była wampirzycą i teraz oto dotarło do niej jak łatwo jest powstrzymać kainitę, jak łatwo go upokorzyć, zmusić do bezruchu i zrobić z nim wszystko co się chce.
Spojrzała na Thomasa. Był spięty. |