Rada Pamosa brzmiała rozsądnie. Co prawda ogłoszenie wywiesił Arvan, ale szacunek nakazywał, żeby najpierw udać się do głowy wioski Dunina i wysłuchać jego opowieści. Trzeba to było ustalić z pozostałymi.
Shee'ra przypomniała sobie, że ojciec skarciłby ją za nadmierny pośpiech w podejmowaniu decyzji.
Skinęła więc głową i pożegnała się bardziej wylewnie niż zrobiłaby to normalnie, z niziołkiem, który ich przywiózł. - Bywaj Pamosie, niech cię dobra aura prowadzi. Bezpiecznej podróży i dzięki za cenne informacje.
Kiedy niziołek odjechał zwróciła się do Ivora:
- Może porozmawiamy wszyscy w jakimś bardziej ustronnym miejscu?
__________________ Podpis zwiał z miejsca zdarzenia - poszukiwania trwają! |