Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2018, 12:06   #4
traveller
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
-Witajcie bezbożnicy! Tu Willie. Zostałem mianowany woźnym w tym przybytku szatana. Jako, że to pierwszy dzień to proponuję imprezę integracyjną polegającą na chlaniu i śpiewaniu żeby lepiej się poznać zanim wszyscy się pozabijamy.

Woźny zaczął podśpiewywać pod nosem i z gwoździami w zębach wbijać tabliczkę z programem imprezy.


11-13 - powiedzenie sobie cześć, znalezienie tabliczki z imieniem przy stoliku i kieliszek szkockiej
13-14 - hagis i dwa kieliszki szkockiej
15-18 - projekcja filmu Braveheart (uwzględnienie reklam na polsacie) i butelka szkockiej
19-20 - oglądanie zdjęć z wakacji Williego w Aberdeen, skrzynka szkockiej
21-22 - podpieranie ścian w rytm muzyki Andrzeja grającego na dudach, udawanie dobrej zabawy na zdjęciach, odśpiewanie tradycyjnych szkockich pieśni patriotycznych takich jak "Nessie czy ci nie żal?" oraz "Nie zaglądaj mi pod kilt" no i picie... szkockiej.
22- zielona czerwona noc


Wilie uradowany ze swojego dzieła odwrócił się do zgromadzonych i oświadczył szczerze:

-Chciałbym od razu uprzedzić, że po alko czasem włącza mi się agresor i mogę przypadkiem kogoś zabić. Zwłaszcza jak ktoś zacznie opowiadać kawały o Szkotach. No chyba, że o kibicach Celtiku.

 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day
traveller jest offline