Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2018, 21:50   #134
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Pomny wydarzeń z poprzedniej nocy, Elmer pozostał w obozowisku, a reszta drużyny wybrała się na przeszpiegi. Tym razem nikt nie próbował kombinować i wszyscy skupili się na obserwacji tego, co starowinka wyczyniała na cmentarzyku.

Znów rzuciła podniesioną chwilę wcześniej ziemię i szeptała jakieś niezrozumiałe z daleka słowa. Jako, że nikt jej nie przeszkadzał, uklęknęła przy grobie i położyła coś na ziemi. Potem wzniosła ręce do księżyca i zaczęła inkantować jakieś wersy w nieznanym języku. Powoli z grobu wypłynęła bezkształtna mgiełka, która w miarę jak Stirganka zawodziła swoją pieśń, uformowała się w eteryczną, zwiewną postać młodej dziewczyny o rozwianych włosach. Widmo unosiło się przed czarownicą, targane podmuchami magicznego wiatru.

Było na tyle cicho, ale równocześnie tak daleko, że nie wszystkie słowa rozmowy między Marią Luisą a duchem docierały do awanturników.

- Czy Adolf... wkroczył do.... Mrocznego... pionych? - chciała wiedzieć kobieta.
- Nie... ...asz dary... w Nuln? - Widmo topielicy zaprzeczyło i samo pytało o coś.
- Tak... towarzyszą... dróży... - odpowiedziała Maria Luisa i kontynuowała. - Skoro... lf jest ...ywy, to czy ...z Nuln?
- Tak - jednym słowem odparł duch, a wówczas Stirganka machnęła ręką niczym nożem. Na twarzy ducha pojawił się grymas przerażenia. Wydało bezgłośny wrzask, gdy eteryczne ciało zostało rozerwane na strzępy niczym mięso przez drapieżne zwierzę i zniknęło. Staruszka zaczęła wstawać z kolan.
 
xeper jest offline