Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2018, 17:21   #177
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Prawie natychmiast Galnir pożałował swoich myśli o grabieniu tych, którzy się schronili. Pożałował też, że zdecydował się zabrać skrzynię. Tak zostałaby na tym cholernym wozie. Byłaby szansa, że ktoś ją odnajdzie, lecz teraz... kiedy tylko ten spasły wieprz zobaczy jakąś skrzynkę każe ją natychmiast otworzyć. Co tam może być? Piękna rusznica? Rzadki metal? To była jedna kwestia.
Drugą było wyciąganie łap po własność krasnoluda.

Po własność krasnoluda.

Galnir, zarzucił skrzynię związaną paskami, z przytroczonymi rzeczami i całkowicie spokojnym głosem odpowiedział.

- Nie będę ciężarem dla Hrabiego, ani jego domeny, wszak nie jestem jego poddanym. Opuszczam wasz teren. Do widzenia i życzę spokojnego dnia. - powiedział krasnolud.

I teraz była prawdziwa próba intencji tutejszych ludzi. Powiedzą do widzenia, idź w paszcze nieumarłych czy... czy go zatrzymają. Biorąc pod uwagę tego jak wyglądają tutejsi ludzi raczej będą próbować zatrzymać. Bandyckie nasienie.

Galnir był gotów w razie potrzeby na dramatyczną, czy raczej brawurową ucieczkę. Z miejsca, zaraz, póki ma wszystko co trzeba przy sobie.

Nie spodziewał się, aby strażnikom przeszło przez myśl, jak szybki potrafi być ten krasnolud.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 24-04-2018 o 17:58.
Stalowy jest offline