Dennis był tak zszokowany pojawieniem się ducha, że zaniemówił na dłuższą chwilę. Dochodził do siebie jeszcze, gdy reszta zadawała pytania, a potem snuła dalsze plany.
Artefakt pozwalający na kontrolowanie trupów! Cóż za okropne plugastwo! Zwiadowca był pewny, że najlepszym rozwiązaniem jest tę czaszkę zniszczyć. A dom, gdy uda im się z niego wydostać, podpalić. Nie było tutaj nic, co warto byłoby uratować. Po przemyśleniu tej sprawy postanowił wyjąć z kieszeni zrabowaną zastawę i wyrzucić ją na podłogę.
- Tak, chodźmy od razu na strych. I wyrzućcie łupy. Są pewnie przeklęte.