Już Ulliana była w połowie drogi do sługusów, którzy mieli ich rozbroić, gdy usłyszała zza pleców wrzaski towarzyszy i ludzi majordomusa... Przystanęła niby zbita z pantałyku i gwałtownie się rozglądając. Mogła tylko szykować się na wszystko i ich przeklinać - Niech was szlag i wasze niewyparzone gęby! - warknęła ze wściekłością pod nosem.