Dobra - jak powiedziałaby inna forumowiczka:
PISZĘ, BO MILLY MI KAZAŁA
Co do muzyki... To doświadczenie mam z następującym:
"Voyage to Avaoln" - nie wiem z czego mangowatego to jest, ale podobało mi się i to bardzo...
Vamude Project - "King of my Castle" - no zgadnijcie z czego - a podobało się średnio. Znaczy fajne było, ale zbyt mi się osłuchało i teledysk drażnił.
A tak na prawdę to chyba tylko
KITARO mogę powiedzieć, że jest artystą jakich mało, jednak niestety również nie utrafiającym w mój gust. Szanuję i podziwiam muzyka, choć mi się nie podoba. Słyszałem jego albumy:
"INDIA", "OASIS" i coś jeszcze.
Dalej mógłbym jeszcze przywołać
Oliviera Shantiego, który tworzy muzykę (jak na New Age przystało) etniczną, jak mniemam. Nie znam jego pochodzenia, ale większość wątków muzycznych zdaje się być zaczerpnięta ogólnie z krain Orientu - tak Japonii jak również i Chin...
Oto kilka albumów, które powinny się spodobać:
"7 times 7", "Medicine Power", "Circles Of Life", "Sacred Spirits", "Tai Chi Too", "Rainbow Way"...
No to tyle by było... Jak na początek, chyba nie było tak źle, co?
PS. Świat się kończy, JA gadam o Anime... Patrzeć jak zacznę palić i cytować Liroy'a