Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2018, 21:47   #29
Feniu
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Droga do Parravonu - wieczór

Orkowie nie mieli przy sobie nic wielkiego, ot parę włóczni, kilka zardzewiałych siekaczy oraz strzępki zbroi. Podróżnicy powoli zbierali się do dalszej drogi. Zaczynało się ściemniać, a do stolicy księstwa mieli jeszcze około 2 godzin drogi, spięli więc swe wierzchowce i bez zbędnych ceregieli ruszyli do przodu. Przejechali obok powalonego drzewa jednak nie mieli już czasu i chęci by sprzątać przeszkodę z traktu. Ku pokrzepieniu wędrowców deszcz przestał padać i na krótką chwilę wyjrzało słońce, jednak tylko po to by po jakimś czasie zniknąć za horyzontem. Dokładnie w chwili gdy jadący na przedzie zauważyli strzeliste wieże zamku księcia Kasjana w Parravonie. Miasto leżało w malowniczej dolinie otoczona z obu stron pasmami górskimi, a u stóp miasta płynęła rzeka Grismerie.

François zawsze lubił przyjeżdżać do Parravonu, to miejsce wiązało się z samymi dobrymi wspomnieniami. Pewnie poprowadził swych starych jak i nowych towarzyszy. Gdy dotarli do bram miasta było już prawie ciemno, a przez bramę wjeżdżały ostatnie wozy.
Strażnicy, nie odezwali się słowem patrząc na jadących towarzyszy, Alana kątem oka jedynie zobaczyła, jak jeden ze strażników powiadamia zapewne o fakcie wjazdu grupy swojego przełożonego.
Po kamiennych ulicach kręciło się dużo ludzi, co rusz towarzysze przejeżdżali koło zbrojnych strażników pilnujących porządku w mieście. François, z racji że znał to miasto kierował ich prosto w stronę karczmy.
Gdy zajechali na miejsce stajenny przejął ich wierzchowce pod opiekę, a towarzysze stanęli przed wejściem do dużego kamiennego budynku porośniętego winoroślom. Nad drzwiami widniał napis w kilku językach “Dzikie wino”.

***

Korytarz przed pokojem Foggi i Hugona

Hugo przebudził się, gdzieś w podświadomości słysząc, że coś się dzieje. Gdy bardziej się rozbudził usłyszał miarowe pukanie do drzwi, a po chwili rozpoznał głos Heleny - pojawił się brat z opactwa La Maisontaal.
Helena nie chciała nękać zbytnio gości więc po przekazaniu informacji przez drzwi zeszła na dół.
 
Feniu jest offline