Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2018, 22:55   #578
Baird
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Karl jeszcze siedząc na naradzie słuchał dowódców i nie wierzył, że wróg jeszcze nie zajął miasta. Porzekadło, że głupi mają szczęście się tu sprawdzało aż za często. Nawet Topher nakazując wstrzymamie ognia w środku szturmu wykazał się czystym kretynizmem. Ranald nad nimi czuwał.
Na pytanie kto zajmie się patrolami lokalnych Karl rzucił - A może komendant zajmie się tym. Ładne tabelki na tablicy zrobi. Kolorami posegreguje patrole. Idę zaraz pozałatwiać sprawy. Potrzebny mi jeden wóz pancerny pod bramę, kowadło i kilka innych drobiazgów więc i kredki dla komendamta mogę kupić. Dla was też panowie dowódcy jak trzeba. Będziecie sobie nimi mogli ładnie namalować strategie i taktyki. Może Leo pomoże z kolorowanką. Ja w tym czasie będę malował halabardą mury na czerwono, a jutro rano wszyscy dostaniemy naklejki za udział. - Karl uśmiechnął się szyderczo.- A teraz już na poważnie. Detlef, lost od Brocka to gówno wart. Tyle złota to i tak nie mamy. Ba ta miedziana czarownica też gdzieś znikła. W najlepszym wypadku możemy mu dać Herr Grunnenberga w zamian za pomoc. - Karl popatrzył na Gustawa spojrzeniem handlarza niewolników po chwili jednak wyceniające spojrzenie zmieniło się w śmiech.- Żartowałem tylko, Brock i tak by na to nie poszedł. Nie wiem czy nie lepiej było by się dogadać z Wernickym. On chce Meissen, księżna Meissen nie chcę. My jesteśmy na żołdzie księżnej. Żołdzie który pragnę panom dowódcą zauważyć już dawno nie dostaliśmy, a to osłabia morale żołdaków. Ba nawet ja mam mniej ochoty się napierdalać jak o tym myślę. Dodatkowo fakt, że Wernicky chcę skarbów z krasnoludzkiej huty, te z łaską przysłały 20 knypków do pomocy zakrawa mi na komedię Waltera. Walter to mój znajomy Bard z Salkaten. - Karl nie chcąc by jego ostatnie słowa brzmiały jak bunt dorzucił jeszcze. - No ale trzeba w życiu szukać pozytywów. Ja ranny nie jestem, zbroje też jeszcze mam więc jak wrócimy do walki to jest szansa, że JA przeżyję.- Topher poklepał Barona delikatnie po ramieniu, potem idąc w tronę drzwi poczochrał jeszcze irokez Detlefa i wychodząc powiedział.- Idę załatwiać przedmioty. Może spotkam się z gildią i cechami. Jakbyście mnie lub coś materialnego potrzebowali to będę w burdeliku przy stoliku z buteleczką i laseczką. Wy w tym czasie tęgie strategiczne umysły załatwcie swoje. Patrole. Warty i uzupełnienie broni. Ja muszę odpocząć przed bitwą. Karl odmeldowuje się.-Topher zasalutował i poszedł.
 
Baird jest offline