Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2018, 07:39   #350
Morel
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
- Jeśli masz jakiś lepszy pomysł Sveinie to chętnie go usłyszę o ile nie wspomnisz o ucieczce, bo niby gdzie chciałbyś się ukryć przed zarazą jaką przyniesie ze sobą Pan Rozkładu? - Roel zwrócił się do szczurołapa widząc jego zwątpienie. - Zrozum, że nie mamy wyjścia. Albo my albo oni. Nie ma trzeciej opcji. - dodał chwytając go przyjaźnie za ramię i spojrzał mu w oczy upewniając się, że zrozumiał powagę ostatnich słów.

- Przestańmy kłamać i oszukiwać się na wzajem. To w niczym nie pomoże. - akolita odpowiedział nieproszony białemu magowi. - W tym momencie mamy wspólnego wroga i Kapłan z pewnością zrozumie, że przyzwanie plugawego bóstwa to w tej chwili większe niebezpieczeństwo niż ucieczka tego czarnoksiężnika.

- Podziwiam Twoją odwagę Otto i przysięgam strzec Twojej duszy w drodze do zaświatów, ale najpierw skupmy się na odnalezieniu tej osoby.

- Swein. Pomóż mi.
- Roel poprosił szczurołapa o pomoc w prowadzeniu sponiewieranej akolitki.
- Erno. Jak się czujesz dasz radę iść? - Zwrócił się do kobiety starając się chwycić ją tak, by nie spowodować bólu. - Wstyd mi, że jeszcze tego nie zrobiłem, ale przepraszam za ramię. Nie chciałem cię skrzywdzić.
Frietz widział wyraźnie, że nie tylko ciało akolitki ucierpiało w ostatnim czasie. Wiedział, że nie wiele może zdziałać by uleczyć jej fizyczne rany i być może także te trapiące jej serce i umysł, ale nie zamierzał przestać się starać.
 

Ostatnio edytowane przez Morel : 26-04-2018 o 07:35.
Morel jest offline