Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2018, 13:03   #242
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację


Po tym jak usiadł było już lepiej. Też po przebudzeniu szybko wracał do siebie. Ciało było słabe, ale przynajmniej płuca przestawały tak palić i mówienie przestawało być katorgą.

Zdławiłw gardle przekleństwo gdy zobaczył bobrze ogony. Znał tę “logikę”... “ma łuski więc ryba”. Gdy ktoś mu to argumentował odpowiadał “ma futro więc zwierzę… więc rybo-zwierzę i jedząc się półgrzeszy”... chłopak zapytał go wtedy, skonsternowany “jak można -półgrzeszyć-”.
- No właśnie - szepnął sam do siebie. Czuł, że jest znacznie bardziej rozdrażniony niż powinien. Może przez ten przytyk dziewczynki co się ciągnie za Franką o starości i umieraniu… ale też gardło go piekło i czuł, że ta potrawka, nawet pomijając wadliwą ideologię pozwalającą łamać post, nie przeszedłby mu przez gardło.

Gdy opat przechodził obok niego złapał go z rękę i przyciągnął by po cichu z nim porozmawiać.
- Bracia, myślę, że zbyt wcześnie dla mnie na takie jedzenie. Ten posiłek wymaga dłuższego żucia które teraz wydaje mi się być ponad moje siły... Mógłbym prosić o trochę chleba? Albo czegoś innego co można łatwo rozmoczyć wodą w ustach.

Słuchał wymiany zdań przy stole z irytacją. Ale spokoju ducha nie burzył ani Jaromir, ani nikt inny jak sam Fyodor. Drażniła go jego niemoc. W próbach sił zawsze wychodził zwycięsko, a teraz zwyczajnie nie miał na to sił. Niemoc go bolała, bo widział, że inkwizycja go potrzebuje. Franka dobrze orientowała się w polityce i dawała radę, jednak wątpił by umiała huknąć gdy trzeba (choć musiał przyznać, że gdy on “huknięcie” wziąłby za jedyną dobrą opcję ona potrafiła uderzyć delikatnie i niebezpośrednio a równie skutecznie. Z drugiej strony Walter potrafił huknąć, ale był wojownikiem, a nie mówcą. Nie wątpił, że potrafiłby rozbić kanonikowi ten próżny łeb, ale niekoniecznie dałby radę PRZEKONAĆ go do wycofania się przed tym… a B’Reznov… potrafił spojrzeniem zmusić do ustąpienia. Tylko nie teraz, bo otępiałe bólem i słabością spojrzenie i głos z pewnością nie miały teraz mocy przebicia.

 
Arvelus jest offline