- Niesłychane, kurwa. Piwo dopiję i idę - burknął Vince mało towarzysko. Szybko okazało się, że Ialdabode należał raczej do osób małomównych co grubas skwitował tylko kiwaniem głową, dopiciem picia i wyjściem bez płacenia. W ostateczności mógł zapłacić, ale spróbować nie wadziło. Zadbał także, by jego zimny okład nie został na blacie. Ciągle wysoki poziom adrenaliny hamował ból tylko do czasu uspokojenia myśli.