Po załataniu szlachcica Dora przyjrzała się Otto'wi. Na pierwszy rzut oka wyglądał na przyzwoitego, a jeśli zapewni mu się odpowiednią kiesę, to wrażenie może się urzeczywistnić.
- Wygląda na takiego w porządku - oceniła Dora. Na pewno potrzebowali załatać dziurę w drużynie. Toteż bardka nie miała nic przeciw przyjęciu miecznika do ich towarzystwa. Byleby ich nie okradał.
Teraz decyzja pozostała po stronie pracodawcy.
Bardka sprawdziła stan instrumentu, a po ewentualnym dostrojeniu go zajęła się grą.
__________________ Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't. Na emeryturze od grania. |