25-04-2018, 22:10
|
#43 |
| Grün się nie śpieszył i wyglądał na mocno zmęczonego i znużonego. Naprawdę? Szlachciura nie da mu wytchnienia i ciszy? Pieski los... a już myślał, że uda mu się odpocząć w ciszy... No i te przypatrywanki. Cóż, nawykł do tego, że ludzie dziwnie reagowali na jego aparycję, ale żeby od razu się brać na pięści? - Jest silny. Dłonie znoszone od broni. Najemnik jak mówi. - powiedział krótko i sięgnął po pajdę chleba, którą zaczął smarować masłem ziołowym. Tak, takie masełko było dobre, choć wolał z dodatkiem czosnku...
Cóż, może to nie złodziej, ale powinien być dość silny, by poradzić sobie siłowo z zamkami. Pomyśleć, że przehandlowali zwinność na brutalną siłę, ale cóż... może i lepiej? Ten tutaj będzie dobry w oczyszczaniu terenu z zagrożeń i doskonałym mięsem na pierwszej linii... a że nazwiska nic nie mówiły Det'owi to nawet brzmiał wiarygodnie. Chyba. Tak czy inaczej, przeznaczenie postawiło go na ich drodze, a że nie było żadnych złych omenów przed jego pojawieniem się...
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
| |