Z dobytym mieczem i gotową tarczą zaczęła chyłkiem podochodzić do klatki z uwięzionymi. Starała się wykorzystać wszelkie kupy śmieci i skarbów jakie były po drodze. Patrzyła też czy nie wala się w zasięg ręki broń. Dla wszystkich nie dała by rady zebrać, ale choć 2-3 uzbrojone osoby kupiły by reszcie czas na zdobycie broni. |