Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2018, 20:56   #38
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Lavina jadła swój ciepły posiłek, delektując się jak powoli ciepło rozchodziło się po jej ciele, do całkowitego szczęścia brakowało jej jeszcze przebranie się w suche ubranie a przynajmniej wyjście z mokrych. Mimo, że głównie była skupiona na jedzeniu i rozmowie ze swoimi towarzyszami, nie omieszkała usłyszeć paru komentarzy Ryżego które miały za zadanie ją zirytować. Kiedy zaczęli się rozchodzić do pokoi wykorzystała okazję i nonszalancko odezwała się do niziołka.
- Ryży mój ty towarzyszu najbliżej ziemi.Dlaczego mam przeczucie, że chcesz podjąć kolejną próbę napuszczenia mnie niczym porywczego borsuka na kolejną kobiecą personę w naszej gromadzie? - Je beztroski ton głosu innemu mógł dać do zrozumienia, że jest to przyjacielska rozmowa,Ryży już wiedział, że jest ten ton powinien go zaniepokoić. - Podziwiam zapał, ale jeśli nie udało ci się podpuścić mnie ani na Alaneani na Sigrid do rozwiązania naszych nieporozumień w Błotnych zapasach w negliżu, dlaczego uważasz, że z Foggią będzie inaczej? - Jej ton nadal był rozbawiony, ale jej oczy były śmiertelnie poważnie.

Niziołek, pochłaniający właśnie lokalną zupę rybną, omal się nie udławił, słysząc taką wypowiedź. Wytarł serwetką usta i spojrzał z ukosa na sąsiadkę.
- Zapasy błotne? - zamrugał wyobrażając sobie obie kobiety walczące w błocie. - To chyba niezbyt wyrafinowane - poskrobał się po głowie. - Osobiście uważam, że zapasy w gulaszu byłyby dużo bardziej interesujące. Tak wielka ilość gulaszu wymagałaby wielkiego kotła, a w wielkim kotle na pewno zostałoby sporo zawartości. A gdyby wszyscy przyglądali się, jak się okładacie, mógłbym spokojnie wyczyścić kociołek… - mrugnął do niej i przyjrzał się potrawom na stole. Ciekawe, której teraz powinien spróbować...

Lavina pokręciła głową. Podobnie jak ona Ryży nie przyznawał się do niektórych swoich działań. Ona w żywe oczy kłamała nie przyznając się do żadnych swoich działań i występków. Pierwsza zasada Gildii Złodziei „Nigdy nie przyznawaj się do swoich występków, jak ci mówią że kradłeś mów, że to nie ty, jak cię złapią za rękę mów że to nie twoja ręka.
- Przynajmniej nie podpuszczasz mnie do bycia złośliwym dla maga. Kto może wiedzieć co jak bardzo poczułby się urażony, mógłby rzucić klątwę na twoje bukłaki by każdy alkohol zmieniały ci w wodę.- Dodała żeby dopiec towarzyszowi na dobranoc po czym powoli wstała od stołu i ruszyła do ich pokoju.
- No coś Ty! - żachnął się niziołek z pełnymi ustami jakiegoś ciasta. - Z wody można zrobić alkohol, ale nie ma takiej magii, żeby z alkoholu zrobić wodę - zamarł w pół kęsa patrząc na nią podejrzliwie. - Jest? - zwątpił i poskrobał się trzonkiem drewnianej łyżki po głowie, patrząc za oddalającą się kobietą. Dokończył przełykać kawałek i głośnym głosem zwrócił się do Laruenora.
- Zacny Laurenorze- zagaił. - Zechciałbyś wspomóc mnie swoją wiedzą magiczną? Frapuje mnie bowiem pytanie, czy istnieje na tym świecie magia zdolna przemienić alkohol w wodę?
 
Obca jest offline