26-04-2018, 22:32
|
#73 |
|
Ernest cieszył się, że trafił na sprawnie działającą grupę. Towarzysze szybko uporali się z zagrożeniem, przez co można było ruszać dalej. "Im szybciej tym lepiej" - pomyślał Ernest.
Trafiając na następne drzwi znajdujące się powyżej pentagramu, medyk spodziewał się najgorszego, jednak nic złego się nie zdarzyło. - To miejsce jest przerażające - stwierdził wspinając się po nienaturalnie wysokich schodach. Spoglądając na budynek z zewnątrz nie zauważył w nim aż tak wysokiej baszty, zatem musiała to być magia.
Karmazynowa czaszka - artefakt, po który przybyli stała sobie jak by nigdy nic na wyciągnięcie ręki. Jednak coś będące poza pomieszczeniem sprawiało, że Ernestowi włosy stawały dęba z każdą następującą po porzedniej chwilą. - Musimy znaleźć właściciela, by nie podzielić losu tych tutaj - wskazał na stos czaszek.
|
| |